piątek, 7 grudnia 2012

Rozdział 7

-----------miesiąc później-------------
Gdybym wtedy nie wybaczyła Harry'emu nie wiem co bym dzisiaj bez niego zrobiła.Mój kochany wujek poznał jakąś dziewczynę i razem z nią wyprowadził się do Liverpoolu więc jak na razie mieszkamy razem.Między Aleks a Niall'em coś iskrzy ale jak to w zwyczaju zaprzeczają ale my i tak wiemy swoje.Przecież gdyby było inaczej 2 dni temu nie przyłapalibyśmy ich jak się całowali w kuchni hahaha ich miny wtedy wyglądały mniej więcej tak O.O.A co do mnie i Harry'ego nie może być lepiej.Dzisiaj dowiedzieliśmy się że jedziemy razem z chłopakami do ich rodzinnych domów.Jutro wyruszamy do Holmes Chapel i poznam rodzinkę Harry'ego bardzo się denerwuję mam nadzieję że jego rodzina mnie polubi.


------Następny dzień---------
****Perspektywa Roni****
-Ej no Harry ile można na ciebie czekać musimy już wyjeżdżać nie chcę jechać po nocy dwaj-krzyknełam z dołu
-No przecież już idę
-Taaa idziesz idziesz i dojść nie możesz 
Niall poleciał razem z Aleks do Irlandii a reszta do swoich rodzin ale my nadal nie możemy wyjechać no bo oczywiście pan Harold wczoraj się nie spakował i teraz wszystko na ostatnią chwile.
-Już możemy jechać -powiedział taszcząc za sobą 2 walizki.
-Harry to nawet ja mam jedną my tam jedziemy na parę dni a nie miesięcy
-To się jeszcze okaże
-HARRY-krzyknęłam
-No przecież żartuje już się  nie gniewaj-powiedział dając mi całusa
-Dobra dawaj bo coś czuje że do jutra tam nie dojedziemy
-Łał nie wiedziałem że aż tak Ci się śpieszy na spotkanie z teściową
-HA HA HA mógł byś sobie darować już takie głupie żarty bo jak już będziemy na miejscu to poproszę twoją mamę o osobny pokój
-No dobra już się zamykam ale coś za coś-nastawił dzubek
-O nie kochany na COŚ to trzeba sobie zasłużyć a teraz dawaj 
-Jeszcze zobaczymy dzisiaj wieczorem 
Wzięliśmy nasze walizki i poszliśmy do auta.Po drodze dużo rozmawialiśmy o wszystkim.Wiedziałam że będziemy musieli jechać w nocy bo pan Harold nie chciał się pośpieszyć i to jeszcze nie dość że w nocy to jeszcze przez las.Bardzo boje się gdy jest ciemno i to jeszcze w lesie.Myślałam że już gorzej być nie może a jednak nie dość że zaczęło padać i grzmieć to jeszcze stanęliśmy na poboczu.
-Harry co się dzieje-zapytałam z przerażeniem
-Upsss...
-Harry błagam nie denerwuj mnie już bardziej co się stało że stoimy??
-Zapomniałem zatankować.....przepraszam-powiedział głosem 3 latka i wyszczerzył sie jak głupi do sera
-W tej chwili nie wiem co bym ci zrobiła ale próbuje się opanować 
-Ej co sie dzieje jesteś cała blada -złapał mnie za twarz
-Nie...nic..wsz-ystko ok -zaczęłam się jąkać
-Mała ej nie bój się jestem tutaj wszystko będzie ok tylko musimy poczekać do rana-przytulił mnie
-Która jest godzina??
-23 może położymy się na tyłach samochodu i prześpimy się do rana co?Tylko zadzwonię do mamy i powiem że będziemy jutro rano.
-Ok 
Harry puścił mnie i zaczął wybierać numer w tej chwili strzelił piorun centralnie w drzewo przed nami które przełamało się na pół.Ja szybko wtuliłam się w Harry'ego
-Nie bój się będzie okej obiecuję może nie będę dzwonił w taką burze tylko napisze sms a ty idź się połóż na tyłach zaraz przyjdę.Przeszłam na tył samochodu i położyłam się na siedzeniach oraz okryłam kocem który Harry zawsze woził w samochodzie w razie czego.Po paru minutach koło mnie położył sie Harry i mocno mnie przytulił a ja wtuliłam się w niego jeszcze mocniej teraz nie słyszałam już burzy tylko bicie jego serca.Jak ja go bardzo kocham.Inni uważają że to dziwne osoby które prawie zawsze siebie unikały nagle są po uszy w sobie zakochane.Obudziłam się o 6 rano już zaczęło robić się jasno.Wszystko na dworze wyglądało jak by przeszło tornado.Po mnie od razu obudził się Harry.Przywitałam go soczystym buziakiem.I ruszyliśmy dalej  do Holmes mieliśmy jeszcze jakieś 30 minut drogi.Oczywiście jak sie okazało nasz kochany Harruś zapomniał że miał z bagażniku zapasowe paliwo gdy się o tym dowiedziałam myślałam że wyjdę z siebie ale ważne że tej nocy był przy mnie i mnie wspierał.Gdy już byliśmy na miejscu zaczęłam się denerwować sama nie wiem czemu,ale czułam że coś się tu wydarzy bardzo złego miałam dziwne przeczucie ale może to tylko mój wymysł to się okaże.
_______________________________________________________________________
Przepraszam że taki krótki wiem że dawno już nie dodawałam ale nie miałam czasu teraz gdy będzie przerwa świąteczna obiecuje że to nadrobię.Dziękuję za 1000 wejść była w szoku.Mam już pomysł na następny rodział będzie się działo mogę jedynie powiedzieć że pojawi się tam nowa postać a inaczej dawna EKS Harry'ego  więc będzie się działo a jeżeli chcecie go przeczytać to musicie komentować.
3 komentarze = NASTĘPNY ROZDZIAŁ 

niedziela, 26 sierpnia 2012

Rozdział 6

Co on sobie myślał że go nie zobaczę.Jedna tylko osoba mogła mu powiedzieć Aleks.Niech się do mnie nie odzywa.W ogóle po co on leci za mną nie mam zamiaru z nim rozmawiać.Akurat trwała odprawa.Szybko na nią poszłam jeżeli chciał lecieć za mną proszę bardzo ale Paryż jest wielki nie ma szansy aby mnie tam znalazł nawet Aleks nie znała adresu domu mojej cioci.Usiadłam na swoim miejscu w samolocie i modliłam się żeby nie usiadł koło mnie.Dzięki Bogu koło mnie usiadła jakaś dziewczynka miała z około 11 lat to może i nie już taka mała ''dziewczynka''.Usłyszałam komunikat aby zapiąć pasy ponieważ startujemy.Gdy byliśmy już w górze usłyszałam za mną przeraźliwy pisk a raczej krzyk dziewczyn wiedziałam że on siedzi 2 siedzenia za mną niestety.
-O mój boże czy one nigdy się nie będą cicho-powiedziała dziewczyna która koło mnie siedziała
-Nie lubisz One Direction-zapytałam-a po za tym jestem Roni
-A ja Alice i nie nie cierpię tych głupków nie rozumiem co te dziewczyny w nich widzą
-Sama się nad tym zastanawiam
-Zaraz a ty nie jesteś tą nową dziewczyną tego w kręconych włosach
-Byłam jak już i nie jestem i nie mam zamiaru
-Czyli rozumiem że skrzywdził cię
-Można tak to ująć
Wtedy do nas podeszła jakaś dziewczyna miała ciemne kasztanowe włosy i niebieskie oczy.
-Ej Alice zamień się ze mną proszę nie mam ochoty słuchać jak to mama opowiada o czasach z dzieciństwa
-No Ok ale tylko na 1 h-powiedziała mała blondynka i poszła
-Hej jestem Emily
-A ja Roni
Emily była bardzo fajną dziewczyną.Mieszka w Londynie a teraz leci do swojej babci do Paryża.Bardzo dobrze mi się z nia rozmawiało.Była ona w moim wieku więc mogłyśmy gadać na różne tematy.Opowiedziałam jej o wszystkim nie wiem czemu ale czułam że mogę się jej zwierzyć.
-Ej to nie jest ten Harry-pokazała na chłopaka który siedział za nami a koło niego nadal było mnóstwo dziewczyn
-Tak to on a co
-Nie chcesz się zemścić a po za tym musi cię strasznie kochać skoro leci za tobą niech o tobie nie zapomni jak to załatwię
-Zaraz ale co ty chcesz zrobić
-Zobaczysz
-Ok ale nie...-nie dokończyłam ponieważ Emily ruszyła w kierunku Hazzy
Wszystko słyszałam doskonale.
-Hej mogę poprosić o autograf-powiedziała Em
-Ok dla kogo?-spytał dość obojętnie
-Dla Roni- Co?miałam tylko nadzieję że mu nie wygada że siedzę przed nim 2 siedzenia zauważyła że się wkurzyłam więc puściła mi oczko
Po wypowiedzeniu mojego imienia Harry zrobił się smutny widziałam to po nim chociaż próbował to ukrywać
-O bardzo dziękuję a mogę się ciebie o coś spytać
-Ok a o co chodzi-spytał obojętnie
-To prawda że zdradziłeś swoją dziewczynę
-Nie to są kłamstwa a w ogóle nie będę się wam tłumaczył i tak już mi nikt nie wieży
-To po co lecisz do Paryża
-Po to żeby naprawić to co zepsułem
-Ok dziękuję
Emily wróciła na miejsce koło mnie.
-Widzisz on nadal cię kocha
-Sama nie wiem.
-Zobaczysz
Wymieniłyśmy się jeszcze z Em numerami i obiecałyśmy sobie że spotkamy się już w Londynie.Gdy już wylądowaliśmy wysiadłam jak najszybciej z samolotu.Na lotnisku czekała już na mnie ciocia.Uściskałam ją i szybko opuściłyśmy lotnisko.Opowiedziałam jej o wszystkim w drodze do jej domu.Po drodze ktoś do niej zadzwonił.
-Halo...ekhm..teraz nie mogę rozmawiać tak pamiętam.....ok.....o 21.00...dobra pamiętam już się tak nie stresuj...ok...nie dzwoń od dzwonie...pa
Dziwna rozmowa ale to nie było tylko to w tym dziwne.Albo mi się wydawało albo w słuchawce słyszałam głos Harrego...nie ja już jestem przewrażliwiona....a może Aleks podała numer harremu.....nie to bez sensu już mam jakąś fobię.
-ciociu to co dzisiaj robimy
-A wiesz co ja dzisiaj mam dużo pracy więc pojedziesz gdzieś sama
-Rozumiem umówiłaś się z kimś
-Nie...ale
-Jak to nie a przed chwilą z kim rozmawiałaś co??
-Ja się nie mam spotkania tylko ty
-JA??Ale z kim?
-To niespodzianka
-Ciociu ja chcę wiedzieć z kim się dzisiaj mam spotkać
-Nic nie powiem
-Dobrze to chociaż powiedz mi gdzie
-Wieża Eiffla
-Co?Taaa super najbardziej romantyczne miejsce z..... właściwie to nie wiem z kim ale pewnie z jakimś cieniasem
Gdy dojechałyśmy do domu od razu ciocia zaprowadziła mnie do pokoju abym się uszykowała była już 19.00 łał jak ten dzień szybko mija.No tak nie dziwie się skoro jeszcze po drodze zajechałyśmy do sklepu.Moja ciocia jest gorsza od Niall'a.Ahmm...tak za nimi tęsknie chciała bym się teraz przytulić do Harrego.Nagle z przemyśleń wyrwał mnie dźwięk telefonu.Dzwoniła Aleks to ja jej zaraz pokaże
-Hejka i jak tam doleciałaś
-Tak wszystko Ok ale powiedz mi jedną rzecz czy aby nikomu nie mówiłaś o tym gdzie leciałam
-Yyyy....nie a co?
-Na pewno bo wiesz kogo dzisiaj widziałam na lotnisku i w tym samym samolocie co ja hmm..?!
-No już dobra powiedziałam Harremu
-Wiedziała że to ty ale po co to zrobiłaś
-Roni posłuchaj mnie uważnie on ciebie nie zdradził opowiedział nam wszystko.Wtedy w barze był bardzo piany ta dziewczyna to była ich fanka.To ona rzuciła się sama na niego i zaczęła go całować on nie miał siły żeby ją odepchnąć
-Dobra w to uwierzę ale dlaczego się z nią przespał
-Co on się wcale z nią nie przespał widział jaka ona była piana więc dowiedział się że ma pokój w hotelu obok więc zaprowadził ją tam i sam przenocował w tym hotelu ale w osobnym pokoju rozumiesz jeżeli mi nie wierzysz zadzwoń do tego hotelu byłam tam dzisiaj żeby się upewnić że to co mówił to wszystko prawda nawet ci jego ochroniarz to potwierdzi był z nim całą noc
-Japier*** co ja zrobiłam nawet nie pozwoliłam mu wyjaśnić tego muszę go znaleźć ale dopiero jutro moja ciotka kazała mi się dzisiaj z kimś spotkać ahh....już nie mam siły gdybym dała mu to wszystko wyjaśnić
-Dobra ja muszę kończyć bo jedziemy z chłopakami na zakupy powodzenia
-Dzięki pa
Musiałam się uszykować na to spotkanie nie mogłam się na niczym skupić cały czas myślałam o Harrym.Tak bardzo chciała bym się teraz do niego przytulić.Ale dzisiaj już nic nie zrobię.Ubrałam się w to:http://stylistki.pl/gfh-195707/ i byłam gotowa.Zeszłam na dół gdy wsiadłyśmy do samochodu.Po paru minutach byliśmy na miejscu a jeszcze po paru już na górze ciocia zostawiła mnie samą a ja nadal nie wiedziałam z kim mam się spotkać.Więc podeszłam do barierki i czekałam w pewnym momencie zadzwonił mój telefon to była Aleks.
-Hejka co tam?
-A co ma być jestem na tym spotkaniu
-I co z kim ciocia cię umówiła
-A bo ja wiem jeszcze nikogo nie ma.
-Mogę się ciebie o coś spytać
-Jasne śmiało
-Kochasz Harrego
-Co za głupie pytanie oczywiście że tak tak bardzo bym chciała żeby był teraz ze mną.Tak bardzo chce mu wybaczyć nie wiesz jak bym chciała się teraz do niego przytulić (rozpłakałam się)
-Trzymaj się mała będzie dobrze obiecuję ci to
-Pa


-A myślisz że ja nie chcę cię mieć znowu przy sobie-powiedział jakiś głos ja wiedziałam kto to szybko się odwróciłam przed sobą zobaczyłam mojego kochanego Harrego stał z bukietem róż
-Harry..-tylko udało mi się powiedzieć szybko podbiegłam do niego i się przytuliłam
-Posłuchaj mnie proszę ja muszę ci to wytłumaczyć
-Ja wiem wszystko-powiedziałam i pocałowałam go namiętnie mogłam trwać tak wiecznie

środa, 22 sierpnia 2012

Rozdział 5

Wszyscy byli w domu oprócz Harrego
-Ale jak wy tu..no przecież...wy
-To ja jestem bardziej piany a się tak nie jąkam-powiedział Zayn
-Roni gdybyśmy wiedzieli że jesteście razem to byśmy uważali na słowa-powiedział Louis
-Poprawka Louis my byliśmy razem to koniec rozumiesz a teraz was przeproszę idę się położyć
Gdy poszłam do swojego pokoju położyłam się na swoje łóżko wtuliłam się w poduszki i zaczęłam płakać jak on mógł przecież...dopiero co mi wyznał miłość i pierwszego dnia już mnie zdradza to jakaś paranoja.Nie miałam już na nic siły więc przebrałam się piżamę i położyłam spać około 7.00 nad ranem usłyszałam jak ktoś wraca do domu pewnie to był Harry i wtedy się zaczęło usłyszałam jak ktoś wybiega z pokoju to był chyba Louis i Aleks.
-O cześć co tam..-powiedział Harry jaki bezczelny i może chcę teraz udawać że nic się nie stało taaa jasne jego niedoczekanie
-Dupek-powiedziała Aleks
-Ej mała co cię ugryzło ?
-Jeszcze masz czelność się pytać wiesz co jesteś...ahhh aż mi brakuję słów na takiego jak ty
-Masz racje Aleks-powiedział Louis-nie wiedziałem że nasz przyjaciel jest aż takim głupkiem i nie wiadomo jeszcze kim
-Dobra nie wiem o co wam chodzi ale idę się położyć-i wszedł do swojego pokoju
Słyszałam że już wszyscy wstali więc ja też wstałam i poszłam się ogarnąć.Gdy zobaczyłam się w lustrze aż odskoczyłam włosy każdy w inną stronę,makijaż rozmazany już nie miałam siły ale musiałam jakoś to ogarnąć.Nie miałam zamiaru tutaj siedzieć.Postanowiłam że polecę na parę dni do mojej cioci do Paryża już dawno u niej nie byłam.Więc weszłam pod prysznic i doprowadziłam siebie do porządku.Gdy weszłam do pokoju od razu spakowałam walizkę nie miałam zamiaru zostawać tutaj dłużej.Gdy już byłam spakowana zeszłam na śniadanie.Wszyscy siedzieli przy stole o dziwo nawet był Harry.
-Hej słońce i jak tam po imprezie-powiedział Harry
-Hahaha słońce nie rozwalaj mnie ok??-powiedziałam
-Ej co was dzisiaj wszystkich ugryzło
-Och aż tak kac ci daje znać że nie pamiętasz, a po za tym jak tam ta ślicznotka sprawdzała się w łóżku
-O czym ty do cholery mówisz-powiedział Harry podnosząc się z krzesła
-Przypomnij sobie co a po za tym nie zbliżaj się do mnie nigdy więcej nie chcę cię znać po tych słowach ubrałam buty i wyszłam.Pojechałam na lotnisko okazało się że najbliższy lot do Paryża jest za 5 godzin akurat zamówiłam bilet i wróciłam do domu.Cały czas panowała napięta atmosfera.Wszyscy siedzieli w salonie chciałam przejść niezauważalna ale nie udało mi się to.
-Roni prosze pozwól mi to wyjaśnić-błagał Harry
-Styles tu nie ma co wyjaśniać zastanów się jesteśmy ze sobą 1 dzień a ty już sypiasz z inną kim ja była zabawką na jeden dzień bo już sama nie wiem szczerze gówno mnie teraz obchodzi co masz mi do powiedzenia nie zbliżaj się do mnie to był błąd
-Co było błędem??-zapytał widziałam w jego oczach łzy ale wcale mnie to nie ruszało może i byłam bezduszna ale po tym co mi zrobił nie mogłam mu wybaczyć po prostu nie mogłam jeszcze żaden chłopak mnie tak nie potraktował jak zrobił to on
-Ty nim byłeś.Byłeś jednym wielkim błędem którego żałuję-wiem że go to zabolało ale on mnie już nie obchodził ja go kochałam i nigdy nie zmienię uczucia do niego ale nie potrafiłam mu zaufać i tyle.
Po wypowiedzeniu tych słów pobiegłam na górę i zamknęłam się w pokoju.Chciałam znowu sięgnąć po to co dawało mi największą ulgę ale nie mogłam po prostu nie mogłam znów się pociąć wiedziałam o tym że muszę być silna gdy widziałam jeszcze te blizny.Nie zauważyłam nawet że była już 14.00 za 2 godziny miałam samolot.Więc wzięłam walizkę i zeszłam ze schodów.Reszta gdy usłyszała że ktoś schodzi od razu przybiegli
-Roni gdzie ty się wybierasz?Nigdzie nie jedziesz-powiedział stanowczo Harry
-Ta ty masz najwięcej do gadania idź pogadaj sobie z tą twoją dziunią
-Roni prosze-powiedział Louis
-Nie Louis ja muszę to wszystko poukładać i wtedy do oczu napłynęły mi łzy -przepraszam was
Już miała wychodzić kiedy podbiegła do mnie Aleks i zaczęła szeptać
-Gdzie jedziesz proszę powiedz mi żebym się nie martwiła
-Paryż ciocia Emilia
-Ok wieże Ci pamiętaj masz dzwonić
-Dobrze obiecuję
Wyszłam z domu wsiadłam do taksówki i odjechałam.Zastanawiałam się nad tą całą sprawą.Nawet go nie wysłuchałam tylko tak po prostu odjechałam.Gdy byłam już na lotnisku poszłam na odprawę wtedy zobaczyłam jego kupował bilety co on tu robi......a może to nie on wtedy się odwrócił....to był on to był...........

środa, 15 sierpnia 2012

Rozdział 4

Rano:
Wstałam bardzo szczęśliwa wreszcie powiedziałam Harremu co do niego czuję i on mi też.Wszyscy pewnie jeszcze spali więc poszłam po ciuchu do łazienki umyłam i się i ubrałam w miętowe rurki i białą bluzkę z napisem I<3N.Y.Gdy wychodziłam zobaczyłam Aleks wracała ze sklepu.
-Hejka co tam?-spytałam wesoła już chciałam iść do kuchni kiedy Aleks wzięła mnie za rękę i zaprowadziła na górę do swojego pokoju nie wiedziałam o co jej chodzi ona weszła i zamknęła drzwi ja usiadłam na łóżku.
-O co chodzi?-zapytałam jeszcze lekko zdiwiona
-Nie udawaj jestem twoją przyjaciółką czemu mi nic nie powiedziałaś.
-Ale o co ci chodzi??
-O to-powiedziała i rzuciła we mnie jakąś gazetą na głównej stronie byłam ja i Harry jak całowaliśmy się wczoraj na balkonie
-Ale ja...
-Tak ty mi o niczym nie powiedziałaś swojej najlepszej przyjaciółce czemu
-Aleks ale ja dopiero wczoraj powiedziałam mu co tak naprawdę czuję on to też odwzajemnia
-Dobra już się zamknij tak się cieszę aaaa....
-Ej cicho nikt się z chłopaków nie może dowiedzieć niech się sami skapną
-A właśnie idziemy dzisiaj wieczorem wszyscy do klubu
-Ja nie wiem czy...
-Idziesz i koniec zaraz lecimy na zakupy
-Ok idę coś zjeść
-Idę z tobą
Gdy zeszłyśmy na dół wszyscy siedzieli już w kuchni a Liam robił naleśniki
-Hejka-powiedziałam do wszystkich
Wszyscy dziwnie się na mnie spojrzeli oprócz Harrego.
-łał pierwszy raz...-powiedział Niall
-co pierwszy raz?-spytałam
-Pierwszy raz powiedziałaś do nas hej łal-dokończył Louis
-No jak chcecie to mogę być taka jak zawsze wredna-powiedziałam z grymasem na twarzy
-Nie może nareszcie jak nas lepiej poznasz to nas polubisz
-Ale ja was już znam i to bardzo dobrze i bardzo was lubię
-Dobra jest coraz dziwniej zaraz Louis powie że nie lubi marchewek albo Niall że nie jest głody-powiedział lekko szokowany Liam
Ja zajełam miejsce koło Harrego i zaczęłam jeść śniadanie.
-No to dzisiaj lecimy na imprezkę tak?-powiedział a raczej stwierdziła Zayn
-No właśnie to my lecimy na zakupy powiedziała Aleks -będziemy wieczorem
Gdy zjadłam śniadanie poszłam po torebkę i wyszłam razem z Aleks.Poszyłyśmy do centrum Handlowego
ja kupiłam sobie to:http://stylistki.pl/czarna-klasyka-30459/ a Aleks to :http://stylistki.pl/na-szybko-195269/
zaszłyśmy jeszcze do Milk Shake City i tak minął nam cały dzień do domu wróciłyśmy około 17.00 chłopcy już się szykowali.Dzisiaj co było dziwne dogadywaliśmy się normalnie.Gdy szłam do mojego pokoju poczułam jak ktoś łapie mnie za rękę i wciąga do jakiegoś pomieszczenie.Tym pomieszczeniem był pokój Hazzy
-Ej co jest-prawie krzyknełam
-To już się mnie boisz-spytał z minką szczeniaczka
-Nie ale muszę się przyszykować
-Powiemy im dzisiaj..
-Harry proszę daj już dzisiaj spokój mnie też zależy żeby im o tym wszystkim powiedzieć ale proszę jutro ok obiecuję
-Na pewno??
-Na 100%..
-To się cieszę
-Dobra ja idę się przebrać
-Ej czekaj-znowu mnie złapał za rękę-a buziak
Westchnęłam i dałam mu buziaka.Poszłam do siebie do pokoju ubrałam się w nowo zakupioną sukienkę.włosy rozpuściłam robiąc lekkie fale i zrobiłam lekki makijaż.Po drodze zaszłam do pokoju Aleks była już gotowa razem zeszłyśmy na dół gdzie czekali już na nas chłopcy o mało co im oczy nie wypadły jak nas zobaczyli hahahaha.Wsiedliśmy do czarnej limuzyny która po około 20 minutach podjechała pod najlepszy klub w Londynie.Wysiedliśmy z niej i weszliśmy do klubu.Od razu poczułam zapach alkoholu aż mnie cofnęło postanowiłam dzisiaj nie pić za dużo.Zajęliśmy miejsce w rogu sali ale mieliśmy całą sale na widoku.Po około 2 godzinach wszyscy byli już upici i to nie mało ja wypiłam TYLKO 3 drinki i to o 3 za dużo Liam nie pił wcale.Wszyscy poszli potańczyć przy stole zostałam tylko ja i Liam bardzo dobrze mi się z nim rozmawiało.Po około 10 minutach wszyscy wrócili do stolika oprócz Harrego.
-Ej nie wiecie gdzie jest Harry?-zapytałam
-Myśleliśmy że jest z wami-powiedział ledwo co Louis-o patrzcie tam stoi hahah patrzcie jaką laskę wyrwał-wskazał palcem na upitego Harrego który całował się z jakąś Barbie nie mogłam w to uwierzyć potem zobaczyłam jak ją ciągnie w stronę wyjścia od razu ruszyłam za nim zobaczyłam jak wchodzi z tą lafiryndą do Hotelu a jednak byłam dla niego tylko zabawką co za dupek.Szybko zamówiłam taksówkę i pojechałam do domu gdy weszłam do środka aż mnie zamurowało.......................
__________________________________________________________________
Hej,przepraszam ale ostatnio nie miałam za dużo czasu na pisanie
Dziękuje za tyle wejść na bloga.
A teraz taki mały szantażyk:
5 komentarzy = Następny rozdział 

piątek, 27 lipca 2012

Rozdział 3

Moje całe życie się zmieniło.Moja mama wyjechała za granice.Po trasie mam zamieszkać w wujkiem ale nie sama lecz z Aleks jej mama się zgodziła.Wujek jest bogaty ma ogromny dom.Jest menadżerem jakiegoś zespołu mieszkają z nimi lecz teraz są  w trasie mam  nadzieje że to nie są następne rozkapryszone gwiazdki.2 miesiące minęły jak ręką odjął.Wszystkie moje i Aleks rzeczy były już u wujka w domu.Trochę rozmawiałam z chłopakami ale nie z Harrym.Cały czas na imprezach zarywał do jakiś panienek WTF?.
Aleks bardzo się z nimi zakolegowała ja ich nadal nie lubiłam i nie miałam zamiaru utrzymywać z nimi żadnego kontaktu  po trasie.Nareszcie koniec.Teraz jedziemy do domu wujka dzisiaj mamy poznać jeszcze jego głupawy zespół.Wujek Ed odebrał nas z lotniska bardzo się cieszę że zamieszkam u nieggo bardzo go lubię chyba najbardziej z całej rodziny.Aleks też go lubi.
-No jesteśmy na miejscu
-Nareszcie tak się cieszę
-Roni wy na pewno chcecie zostawić szkołę
-Tak na pewno proszę nie wtrącaj się i koniec tego tematu ok proszę
-Jak chcesz ale pamiętaj że mogę załatwić ci domowe nauczanie
-Dziękuję wujku na pewno to przemyślę.
Gdy weszliśmy do domu wujek zaprowadził nas na górę i pokazał nam pokoje ja miałam na 3 piętrze a Aleks na 2 koło mnie był jeden pokój pusty.Ed(tak miał na imię mój wujek) powiedział że to pokój jednego z chłopaków a reszta ma pode mną koło Aleks.Było ich chyba pięciu.Gdy weszłam za nie mówiłam http://fashionelka.pl/wp-content/uploads/2013/01/sypialnia-sofka.jpg

On był przepiękny miałam swoją garderobę i łazienkę tak się cieszyłam.
-Dziękuje,dziękuje, dziękuje....ten pokój jest przepiękny nie wiem jak ci dziękować
-Nie musisz a teraz pewnie jesteś zmęczona więc  odpocznij chłopcy powinni tu nie długo być więc cię zawołam.
-Dobrze
Od razu pobiegłam zobaczyć pokój Aleks była zaskoczona https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGXA-Z12kPEDRhWDon5yca-acqqlf4u_WZMXSw8T7z97HVQU5JUcB13gmVX9jdBbumprb3JaukwgjW86QAP5C4nPIic_VC8B8oxsgHh_UxIiBifY8FZ-fbp6r9Z7XxFvAnIIxmQeJnrVMT/s1600/6537e0fe9626acc3cbd01f0c7cb60bb3.jpg miała również piękny pokój tak się cieszyłam.Poszłam do swojego pokoju się wypakowywać gdy już to zrobiłam postanowiłam odpocząć.Około 16.00 ktoś mnie zaczął budzić.
-Roni wstawaj..
-Jeszcze 5 minut
-Wujek mówił żebym cię obudziła ponoć ten zespół już tu jest
-Bo mi się ich poznać jak nigdy
-No chodź poznamy ich
-Ok tylko się ogarnę
Poszłam do łazienki uczesałam się w kucyka i przebrałam w to:http://stylistki.pl/takie-tam-329244/
Gdy zeszłyśmy na dół wujek stał w kuchni i robił kolacje
-Gdzie oni są??-zapytałam jeszcze zaspana
-Siedzą w salonie tylko proszę cie bądź miła okej 
-Mam to gdzieś chcę mieć to już za sobą i iść spać
-No dobra to idziemy-powiedziała Aleks
Gdy weszłyśmy do salonu aż nas zamurowało
-Co wy tu robicie-krzyknęłyśmy razem z Aleks
Wtedy pięciu chłopaków się odwróciło
-Nie co wy tu robicie-powiedział Harry i podniósł się z kanapy a za nim reszta
-Zaraz zaraz.. wujku-krzyknęłam
Ten szybko wszedł do salonu
-I co poznaliście się już
-Ed to jest twoja siostrzenica-zapytał zze zdziwieniem Louis
-Zaraz to jest ten zespół-aż mnie zamurowało
-Tak poznajcie się będziecie mieszkać razem przez jakiś czas
-Co??-krzyknęliśmy wszyscy razem
-To będziecie....
-Ja z nimi nie będę mieszkała spędziłam już z nimi za dużo czasu i tego żałuję a teraz mam jeszcze z nimi mieszkać nie ma żadnych szans
-Nie masz wyjścia więc widzę że się już znacie i mam nadzieje że się dogadacie
-Zaraz zaraz a ty gdzie będziesz?-zapytałam wkurzona
-Ja...ja...
-No co ty -krzyknęliśmy znowu wszyscy razem
-Ja wyjeżdżam na 2-4...
-Dni??-spytał Zayn
-Nie..yy...
-Tygodnie-spytałam
-Nie miesiące..
-Co?Ja z nimi sama z Aleks w jednym domu przez parę miesięcy chcesz żebyśmy się pozabijali
-Przykro mi
-Kiedy jedziesz-zapytała Aleks
-Dzisiaj mam samolot
-To świetnie-powiedziałam
-Mam nadzieje że się dogadacie
-Ja mam się z nimi dogadać z zwłaszcza z tym klaunem co ma siano na głowie to zajebiście
-Ja mam imię-powiedział Harry
-To się cieszę szczoto
-Ej dość tego musicie się jakoś dogadać
-Ja idę do siebie 
-Ja też 
Wszyscy poszli do swoich pokoi.Chłopcy poszli za Aleks a ta szczota cały czas szła za mną na górę.
-Po co idziesz za mną?-zapytałam ze złością
-Niby po co miał bym iść za tobą idę do mojego pokoju?
-Zaraz to ty masz ten pokój obok mnie
-Tak a co...
-Zajebiście
-Ej a możemy pogadać
-Nie mamy o czym
-Czemu mnie tak nie lubisz??
-Bo jesteś wkurzający i zachowujesz się jak rozkapryszona gwiazdka
-A z kąt to możesz wiedzieć jak mnie nawet nie znasz
-Ja się znam na takich jak wy moja mama pracuje w Syco i widziałam podobnych do was
-Ale my tacy nie jesteśmy
-Taaa...a z kąt ta pewność 
-Udowodnić ci-uśmiechnął się miło i to bardzo ma takie ładne dołeczki i te zielone oczy ahhh....zaraz Roni obudź się on nie jest dla ciebie nie możesz się teraz zakochać
-Tak udowodnij
Wtedy mnie pocałował.Nie wiem czemu podobało mi się to ale nie mogłam odskoczyłam od niego.
-Pogięło cię ....
-Przecież miałem udowodnić..-znowu się uśmiechnął
-Taak dziękuję nie jestem taka jak inne jeśli myślisz że jestem taka głupia to się mylisz
-Myślałem że tego chciałaś-i znowu próbował mnie pocałować
-Nie jestem taka jak inne które marzą o tym żeby tylko pocałować Harrego Stylesa nie jestem rozumiesz odpierdol się ode mnie nie jestem pierwszą lepsza do zabawy i pobiegłam do pokoju nie wychodziłam z niego do końca dnia wszyscy się do mnie dobijali chcieli wiedzieć co się stało.Ponoć Harry też nie otwierał.
Postanowiła wyjść na balkon.Miałam jeden ogromy razem z Harrym ale miałam to gdzieś gdy tylko otworzyłam drzwi usłyszałem jak z kimś rozmawia przez telefon postanowiłam trochę podsłuchać o co chodzi.Szczerze mówiąc podobał mi się i to bardzo chyba się zakochałam ale nie mogłam o tym nikomu mówić wiedziałam tylko ja.Nie wiem czemu kiedyś go nie cierpiałam a teraz chyba go kocham ale nigdy mu o tym nie powiem on do mnie czegoś takiego nie czuję a szkoda.
Rozmowa Harrego:
''Wiem że zawaliłem  straciłem swoją szansę......ale ona jest taka piękna nie mogę oderwać od niej oczu.....
po co ja ją wtedy całowałem to było cudowne ale teraz ona się do mnie nie odzywa może to głupie ale ja ją chyba kocham wszyscy myśleli że jej nie na widzę ale ja ją kocham od zawsze  mi się podobała..........Roni jej wujek jest naszym menadżerem....tak ona była z nami w trasie dobra kończę pa''
Byłam w szoku on mnie kochał musiałam mu powiedzieć o wszystkich uczuciach.Nadal stał przy barierce.
-Harry muszę ci o czymś powiedzieć....
-O Roni myślałem że się juz nigdy do mnie nie odezwiesz
-Słyszałam twoją rozmowę...
-Czyli już wiesz
-Tak...ale....
-Rozumiem ty nic do mnie nie czujesz
-Harry to nie o to chodzi.....tylko...ty...bardzo mi się podobasz
Widziałam jak odskoczył od barierki był zdziwiony i to bardzo
-Naprawdę.....ty mi też zawsze tak było
-To czemu nie zwracałeś na mnie uwagi
-Bo myślałem że ja cię nie obchodzę
-Szczerze to zawsze mi się podobałeś ale bałam się do tego przyznać nie wiem czemu
Wtedy on mnie pocałował nie był to zwykły pocałunek.Nagle na dole zobaczyłam masę reporterów robili nam zdjęcia co oni tutaj robią.
-No pięknie-powiedział Harry-chodź do środka -i weszłam do jego pokoju
-Tylko patrzec jutro jak nasze zdjęcie będzie na wszystkich gazetach
-Ja tam mam to gdzieś-i znowu mnie pocałował
-Dobra ja muszę iść już spać zmęczona jestem
-Zostań jeszcze 
-Niestety to co dobre kiedyś się kończy
-A powiemy im o tym...
-Komu i o czym?
-No chłopakom że jesteśmy razem
-Nie wiedziałam że jesteśmy parą
-Jeżeli nie chcesz to...
-Jasne że chcę-powiedziałam i pocałowałam go w policzek-niech sami się domyślą hahaha
-Dobranoc słoneczko
-Dobranoc-i poszłam do swojego pokoju nadal nie mogłam uwierzyć w to co się stało 

środa, 25 lipca 2012

Rozdział 2

Wstałyśmy około 05.00 ponieważ o 6.00 mieli być chłopcy.Ja ubrałam się w to http://stylistki.pl/raz-na-sportoeo-329283/ a Aleks w to:http://stylistki.pl/bvb-3-329286/
Zeszłyśmy na dół mamy jak zwykle nie było ciekawa jestem gdzie tak szybko pojechała a może nie przyjechała na noc.Ale mniejsza z tym.Nie miałyśmy nic ochoty jeść jak to zwykle bywa rano wypiłyśmy tylko po szklance soku pomarańczowego i poszłyśmy usiąść na kanapie Ci lalusie powinni być za 15 minut więc zrobiłyśmy  ten głupi  grafik na cały tydzień ponieważ tyle mieliśmy być w Hiszpani a potem do Turcji.Zapowiadało się fajnie ale z nimi!!?Miałyśmy taki plan żeby pobyć  same.Po chwili podjechał samochód włożyłyśmy swoje walizki i wsiadłyśmy do auta.
-Cześć-powiedział Niall
-Hejka-powiedziała Aleks ja się tylko na nią popatrzyłam i wsiadłam
Nałożyłam słuchawki na uszy nie miałam zamiaru z nimi rozmawiać lecz co dziwne Aleks cały czas nadawała z Niallem,Louisem,Liamem i Zaynem jak jakaś nakręcona postanowiłam porozmawiać z nią potem.Harry tak jak ja siedział i się nie odzywał.Szybko dojechaliśmy na lotnisko całą drogę się nie odzywałam.W samolocie siedziałam z Aleks ale i tak mi się nudziło bo ona całą drogę przespała.Nareszcie w Hiszpani.Na lotnisku nadal się nie odzywałam do chłopaków ale za to Aleks widać że się z nimi zakolegowała nie wiem co ona w nich widzi to puste lalusie.Gdy dojechaliśmy do Hotelu ja i Aleks miałyśmy wspólny apartament z kuchnią,łazienką,salonem i 2 sypialniami.Obok nas pokój miał Liam i Louis z drugiej strony Zayn i Niall a na przeciwko Harry.No ładnie z każdej strony byłam otoczona WTF?Gdy tylko weszłyśmy do pokoju postanowiłam porozmawiać z Aleks.
-Co ty w nich widzisz??
-Ale o co ci chodzi-widać że nie wydawała się za bardzo zaskoczona
-Wiesz dobrze o czym mówię dzisiaj rano jeszcze o tym rozmawiałyśmy a ty nagle znalazłaś sobie przyjaciół.
-Fajni są i bardzo sympatyczni bądź dla nich miła to się przekonasz
-Dobra jak chcesz to się z nimi koleguj ja nie mam takiego zamiaru
-Dziękuje a teraz chodź idziemy na miasto musimy zjeść jakiś obiad
-Ok tylko się ogarnę gdy poszłam do łazienki usłyszałam jak ktoś puka
Perspektywa Aleks
Ostatnio bardzo polubiłam chłopców zaczęliśmy już rozmawiać przed wyjazdem nie chciałam mówić o niczym Roni była by na mnie zła ale teraz to co innego.Nie powiem... bardzo spodobał mi się Niall prawie codziennie ze sobą pisaliśmy.Gdy Roni poszła do łazienki ktoś zapukał do drzwi to byli chłopaki oprócz Harrego.
-Hej co wy tu robicie?-zapytałam
-Przyszliśmy się spytać czy idziecie dzisiaj wieczorem z nami do klubu.
-Jasne czemu nie idę teraz z Roni na miasto idziecie z nami
-Ok spoko
-To właźcie
Weszli do salonu i szybko się rozgościli wtedy z łazienki wyszła Roni.
Perspektywa Roni
Gdy wyszłam z łazienki byłam bardzo wkurzona te durnie siedzieli u nas i oglądali coś w telewizji a obok nich siedziała Aleks.
-O cześć Roni-krzyknął Niall
-Yyyy..hej-powiedziałam niepewnie-Aleks możesz na słówko
-Jasne
-Chodź do kuchni i złapałam ją za ręke
-Co chcesz?
-Co oni tu robią??
-Idą z nami na miasto aha i przyszli sie spytać czy pójdziemy dzisiaj z nimi na imprezę
-CO?Ja nigdzie nie idę z nimi ale widzę że wasza przyjaźń nabiera coraz większego rozpędu patrzeć jak zaraz któryś z nich będzie twoim chłopakiem
-Nie mów tak jak byś z nimi porozmawiała też byś ich polubiła..-nie dokończyła
-Ale ja nie jestem taka głupia i naiwna
-Czy ty coś sugerujesz??
-Tak sugeruje że poplątali ci w tej twojej główce zachowujesz się tak jakoś inaczej nie wiem co się z tobą dzieje
-Ale ja wiem co się dzieje z tobą jesteś zamknięta w sobie nie chcesz poznawać nowych ludzi ja tak i może byłam taką pustą lalą ale się zmieniłam i tobie też to radze-miała już wychodzić i wtedy krzyknęłam
-Nie jestem taka jak ci się wydaje baw się dobrze ciebie już chyba naprawdę pojebało
-Jesteś bardzo miła wiesz co zastanów się nad sobą
Gdy Aleks wyszła z kuchni poszłam do swojego pokoju..
Perspektywa Aleks
W końcu jej to wszystko wygarnęłam miałam już tego dosyć jej tego głupiego zachowania może się zastanowi trochę nad sobą.Powiedziałam o wszystkim chłopakom oni powiedzieli że ostatnio też przeprowadzili podobną rozmowę z Harrym zachowują się tak samo.Poszliśmy na obiad a potem przejść się było bardzo fajnie.Gdy wróciłam do pokoju nie było nigdzie Roni.Może poszłam do jakiegoś klubu w końcu się rozerwie było już około 20.00 za 30 minut mieli przyjść po mnie chłopcy.Ubrałam się w to:http://stylistki.pl/lets-go-to-london-329136/ i pojechaliśmy do klubu było naprawdę wspaniale trochę wypiłam ale i tak się świetnie bawiłam.Jutro i tak mieliśmy jeszcze dzień wolny.Wtedy zauważyłam  Roni wychodziła....
Perspektywa Roni
Postanowiłam to wszystko przemyśleć ale i też się zabawić więc uszykowałam się na imprezę wziełam szybki prysznic zrobiłam lekki makijaż i ubrałam się w to:http://stylistki.pl/czarn-i-roz-329225/.Gdy podjechałam pod klub zauważyłam chłopaka to był mój kolega ze szkoły największe ciacho w szkole Philip.
Nie zastanawiając się podeszłam do niego.
-Hej co ty tu robisz-zapytałam
-O cześć Roni przyjechałem na wakacje ze znajomymi ale postanowiłem się sam dzisiaj rozerwać może pójdziesz ze mną
-Taa jasne spoko
I weszliśmy do klubu całkiem dużo wypiliśmy świetnie się z nim bawiłam.Postanowiliśmy już wyjść zaproponowałam mu żeby przyszedł do mnie mogli byśmy pooglądać jakiś film-powiedziałam trochę niepewnie
-Jasne czemu nie-uśmiechną się czule gdy to zobaczyłam nogi zrobiły mi się z waty mieliśmy już wychodzić gdy zobaczyłam Aleks była z chłopakami ale jakoś nigdzie nie widziałam Harrego pewnie został w Hotelu.Po machałam jej tylko i wszyłam z Philipem.Gdy szliśmy dużo razem rozmawialiśmy.Wiedziałam że Harremu nie będzie się to podobało nie cierpiał Philipa ponieważ on kiedyś odbił mu dziewczynę ale miałam to w dupie to mój kolega a nie jego.Gdy mieliśmy wchodzić już do mojego pokoju wtedy wyszedł Harry.
-Roni możemy poroz....co on tu robi??
-Nie twoja sprawa czego chcesz?
-Chciałem od ciebie grafik na ten tydzień
-Dobra zaraz Ci dam Philip idź do mojego pokoju zaraz przyjdę-i dałam mu buziaka w polik on sie tylko uśmiechnął i poszedł do mojego pokoju dałam plan Harremu i poszłam do pokoju.Usłyszałam rozmowę Philipa przez telefon''Tak kochanie też tęsknię......Będę za jakiś tydzień.....też się nie mogę doczekać misiaczku muszę już kończyć...pa kocham'' aż mnie zamurowało on miał dziewczynę a się do mnie przystawiał postanowiłam że będziemy się tylko kolegować nic więcej nie możesz mu ulec mówiłam do siebie w myślach.Weszłam do pokoju poszukaliśmy jakiegoś filmu i oglądaliśmy w spokoju od czasu do czasu zamieniliśmy ze sobą jakieś słówko.W pewnej chwili popatrzeliśmy na siebie w tym samym czasie utonęłam w jego niebieskich oczach on powoli się do mnie zbliżał w ostatniej chwili się opamiętałam 
-Nie Philip nie mogę przepraszam
-Wiem że tego chcesz
-Nie daj mi spokój pamiętaj że masz dziewczynę
-No i co z tego i znowu próbował mnie pocałować 
-No i dużo myślę że powinieneś już iść
-Jak chcesz nie wiesz co tracisz pa
-pa 
Gdy wyszedł postanowiłam się czegoś napić nadal było mi mało jak by tego było moja mama do mnie zadzwoniła byłam w szoku to co mi powiedziała zmieniło moje życie zadzwoniła mi oznajmić że ma chłopaka i że przeprowadza się do niego do Irlandii na jakieś 2 lata wie że jestem duża i że dam sobie rade.Zaczęłam płakać i pić jeszcze więcej wszyscy mnie zostawiają pierw moja najlepsza przyjaciółka a teraz moja mama nie miałam nikogo.Wypiłam o wiele za dużo nie panowałam nad tym co robiłam wzięłam żyletkę i zaczęłam się ciąć nigdy tego nie robiłam nie wiem co we mnie wstąpiło wtedy usłyszałam jak ktoś wchodzi do domu to była Aleks ale nie była sama była z chłopakami o dziwo był z nimi Harry.Szybko ubrałam na siebie bluzę z długim rękawem i wyrzuciłam żyletkę niestety wylądowała na środku pokoju była cała zakrwawiona bluza mi też dużo nie pomagała ponieważ krew leciała mi coraz bardziej i bardziej.Nagle cała grupka wpadła do mnie do pokoju o dziwo byli trzeźwi nie wypili aż tak dużo.Po jakiejś chwili Aleks ujrzała zakrwawioną żyletkę.
-Co to jest spytała nachylając się??
-Ciebie to powinno najmniej obchodzić-chłopcy stali jak słupy widzieli że byłam piana 
Aleks podbiegła do mnie i zaczęła ściągać bluzę gdy zobaczyła że mam pocięte ręce nie wiedziała co robić.
-Ty jesteś popierdolona co ty chciałaś zrobić
-Nie twoja sprawa wyjdź z tond 
-Chłopaki możecie zostawić nas same
-Ok-powiedzieli i wyszli zszokowani
-Co się  stało?
-Nic nie ważne nie twoja sprawa
-Właśnie że moja jesteś moją przyjaciółką
-Nie wydaje mi się po tym co mi powiedziałaś w kuchni
-Powiedziała  ci to tylko dla tego że cię kocham głupku gdyby było inaczej nie chciała bym żebyś otworzyła się do ludzi miała bym to gdzieś gdybym ciebie nie lubiła nie siedziała bym teraz tutaj z tobą
Opowiedziałam jej o wszystkim o  Philipie o mamie o tym że nie mam już siły pogadałyśmy jeszcze trochę w tym czasie ona zabandażowała moje ręce.Potem ona wyszła a ja postanowiłam się położyć.

niedziela, 22 lipca 2012

Rozdział 1

Nagle zadzwonił dzwonek.
-Dobra nie przejmuj się nimi chodź na lekcje
.Na każdej lekcji siedziałam z Aleks.Byłyśmy jak papużki nierozłączki.Usiadłyśmy w ostatniej ławce.Po chwili wszedł nauczyciel z tymi głupkami.
-Kochane dzieci na parę dni tych 4 kochanych chłopców zostało przeniesionych do wszej klasy proszę szanujcie ich kochani.
Kurwa więcej tych kochanych nie można było dać.Miałam ich już po dziurki w nosie.
-Siadajcie do ławek
Niestety jedna  ławka była wolna przed nami miałam nadzieje że tam nie usiądą ale się pomyliłam.Niestety.
-O cześć jak ci tam roxi??-powiedział Niall i przybił żółwika z Zaynem.Upss ale mi dowalił.Przewróciłam oczami
-Roni cymbale-odpowiedziałam od niechcenia.
-Eeee tam co za różnica
-No tak  jak ktoś jest pusty to dla niego nie ma żadnej.
-Roni daj sobie spokój widzisz że oni zachowują się jak dzieci.Pomyliliście szkołe z przedszkolem-powiedziała Aleks dziecięcym głosikiem i zaczęłyśmy się śmiać
-Panno Aleks i Roni mogła bym wiedzieć co was tak rozśmieszyło-zapytała nauczycielka
-Lepiej żeby pani nie wiedziała-powiedziała Aleks przez śmiech
-Dobrze skoro tak to proszę na środek zaśpiewacie mi na ocene
Wtedy obie osłupiałyśmy ŻE CO??
-Proszę pani ale przecież jest już zaraz koniec roku
-Idź słowiczku śpiewaj -powiedział Zayn i zaczął się śmiać zresztą tak jak te debile
-Zamknij się idioto...Proszę pani ale czy to konieczne
-Tak to jak obie śpiewacie razem czy osobno
-Dobrze zaśpiewam ale pod warunkiem że Aleks zagra mi na gitarze i jej to pani zaliczy
-Dobrze-odpowiedziała od niechcenia
Wyszłyśmy Aleks wzięła gitarę stojącą w koncie i zaczęła grać piosenkę Ed Sheran -the a team myślę że poszło mi dobrze dostałyśmy po 6.Wszyscy zaczęli bić nam brawo oprócz tych głupków.Reszta lekcji minęła bardzo dobrze.Pod koniec lekcji dostałam sms od mamy że mam przyjść razem z Aleks do Syco.Nie wiedziałyśmy o co chodzi ale po lekcjach od razu tam pojechałyśmy nasze mamy siedziały u siebie w gabinecie poszłyśmy do nich rzadko bywałyśmy tutaj.
-Cześć mamo o co chodzi?-powiedziałam trochę przestraszona bo rzadko kazała mi przychodzić do nie do pracy i to jeszcze z Aleks
-Dziewczynki mamy dla was prace na wakacje-powiedziała mama Aleks
-Ale jak to gdzie?-zapytałyśmy razem byłyśmy szczęśliwe może w końcu coś zarobimy kieszonkowe już nam nie za bardzo starczało
-Będziecie pracowały z jednym zespołem będziecie pomagać ich menagerce, chodzi o to że będziecie ustalać wywiady jeździć z nimi na koncerty od razu mówię że mieści się w tym zwiedzenie Europy i Stanów na wakacje co wy na to
-Nie wiem co powiedzieć jesteśmy szczęśliwe-powiedziała uradowana Aleks
-Dobrze to teraz idziemy musicie ich poznać wspominałyśmy im że jesteście naszymi córkami poczekajcie tu-powiedziała moja mama
-Ok.Ale się ciesze nic już tego nie zepsuję dzisiaj nie dość że zwiedzimy to jeszcze zarobimy i mam nadzieje że to jakiś fajny zespół
-Dziewczyny chodzcie-powiedziała moja mama
Gdy weszłyśmy nie mogłyśmy uwieżyć.
-Co wy tu robicie?-wykrzyczałyśmy
-Raczej co wy tu robicie-zapytali
-Zraz zaraz mamo to to jest ten zespół z to oni nie ma szans ja na to nie idę nie mam zamiaru marnować wakacji
-Co to wy miałyście jechać z nami w trase?
-Kochani uspokójcie się-powiedziała moja mama-Roni przykro mi nie możesz się już wycofać podpisałam już kontrakt
-Że co mamo?Ja z nimi nigdzie nie jadę z tymi debilami
-Znacie się?
-Tak to banda lalusiów ze szkoły-powiedziała Aleks
-Ta odezwały się-powiedział Harry
-Przykro mi już jest wszystko załatwione-powiedziała moja mama i wyszła
-Dobra nie mamy wyboru słuchajcie jak wam tam One Drection czy jakoś idziemy na układ nam potrzebna kasa rozumiemy się ustalamy wam grafik jedziemy w ta popieprzoną trasę i koniec pierwsza rzecz nie odzywacie sie do nas druga mamy was w dupie i nawet niech sie zaden do nas nie zbliza a trzecia my tylko ustalamy wywiady itp nie robimy za jakies sprzataczki czy kucharki dziekuje i do widzenia
-Idziemy na to -powiedzieli wszyscy
-Ciesze sie niezmiernie
-Do widzenia-powiedziałyśmy z Aleks i wyszłyśmy nie mogłyśmy w to uwierzyć.
Tydzień minął w mgnieniu oka.Nareszcie wakacje jutro wyjazd Aleks nocowała u mnie ponieważ rano mieli przyjechać po nas chłopaki całe 2 miesiące z nimi a tak się cieszyłam że ich nie zobaczę.No ale pieniądze są niezłe damy rade tym bardziej że nie możemy się wycofać trudno.

Prolog

Wstałam około 7.00.Jeszcze tylko tydzień i wakacje.Ale najgorsze jest to że ja nadal nie mam pracy.Szukałam już chyba z Aleks wszędzie.Nie chce mi się dzisiaj wstawać do szkoły ale to już ostatnie dni.Dzisiaj miałam na 10.00 więc mogłam sobie jeszcze trochę poleżeć.Wzięłam laptopa na łóżko i po kolei sprawdziłam Facebooka i twittera nic ciekawego nie było cały czas pisali coś o tych lalusiach jak mnie to wkurzało.Ale postanowiłam się tym nie przejmować.Potem szybko poszłam się umyć,zrobiłam lekki makijaż i ubrałam się w to:http://stylistki.pl/na-luzie-9787/i zeszłam na śniadanie.Mamy jak zwykle nie było od rana do wieczora w pracy z jakimś tam zespolikiem następne nastoletnie gwiazdy powoli mam już tego dość.Tak samo jak Aleks.Zjadłam dwie kromki z masłem orzechowym wzięłam pieniądze i poszłam po Roni.Gdy do niej doszłam była już 9.30.Roni była ubrana w to:http://stylistki.pl/mieta-329282/
Ruszyłyśmy do szkoły.Gdzie każdy zwracał na nas uwagę jak by to inaczej ująć jak na elitę,tych najlepszych w szkole.Bardzo mnie to wkurzało ponieważ na przerwach podchodziły do nas jakieś plastiki wszyscy się do nas przystawiali bo co?Bo miałyśmy dużo kasy nie lubiłam takiego czegoś.
Zresztą Aleks też nie.Gdy weszłyśmy od razu rzuciła nam się duża grupka dziewczyn.Oczywiście wiedziałyśmy już o co chodzi znowu te lalusie miałyśmy już po woli tego dość ale już niedługo i nie będziemy musieli ich oglądać.Lecz jak na razie niestety dwóch z nich miało koło nas szafkę.Poszłam po zeszyt bo mieliśmy muzykę lubiłam w nim bazgrolić a po za tym na lekcjach i tak było już luźno.
-Aleks chodź zobaczymy czy są jakieś zastępstwa.
-Ok.Dzisiaj jakaś grupka pojechała na wycieczkę-zaczęła czytać-o kurwa-powiedziała ale tak cicho że tylko ja usłyszałam
-Co się stało?
-Ta klasa pojechała na 5 dni
-No i co z tego przecież to wycieczka
-No tak ale patrz klasa to klada Lou,Liama,Nialla i Zayna
-Ale przecież oni są w szkole
-No właśnie ponieważ teraz już mamy luzy zostali na 5 dni przeniesieni do naszej klasy,ponieważ jako jedyni nie pojechali
-Że co?Japie*** Jeszcze tego brakowało nie dość że chodzimy do klasy ze Styles'em to jeszcze oni tego już za dużo
-Nie mamy wyboru musimy to jakoś wytrzymać

Bohaterowie

Roni
Ma 18 lat.Mieszka w Londynie.Jej mama jest szefową wytwórni Syco.Nigdy nie interesowała się pracą mamy.Jej rodzice się rozwiedli gdy miała 6 lat.Jest bogata.Jej najlepsza przyjaciółka to Aleks.Kolegują się od małego tak samo jak ich mamy.Mama jej i Aleks pracują razem na takich samych stanowiskach.Ostatnio poszukuje pracy na lato.Nie lubi chłopaków z One Direction.Chodzą z nią i jej przyjaciółką do tej samej szkoły a Harry do tej samej klasy.Nienawidzą siebie oboje i unikają jak ognia.

Aleks
Tak jak jej przyjaciółka ma 18 lat.Mieszka w Londynie.Jest tak samo bogata jak Roni.Jej rodzice się rozwiedli gdy miała 3 latka.Bardzo chciała mieć ojca chociaż ten się do niej nie odzywa.Jej mama jest szefową razem z mamą Roni w Syco.Nie na widzi One direction uważa że to lalusie.Kocha grać na Gitarze i czasami pośpiewać.Nie lubi chwalić się pieniędzmi.Nie interesuje ją praca mamy.Razem z Roni szukają pracy na wakacje.

One Direction
Brytyjsko-irlandzki boysband,5 chłopaków Harry,Liam,Louis,Zayn i Niall
Kochają śpiewać.Starają się żyć jak normalni ludzie.Chodzą do szkoły.Nie przepadają  za Roni i Aleks a zwłaszcza Harry.Pracują z Mamą Roni i Aleks lecz nie wiedzą o tym.W wakacje mają zaplanowaną trasę.