środa, 25 lipca 2012

Rozdział 2

Wstałyśmy około 05.00 ponieważ o 6.00 mieli być chłopcy.Ja ubrałam się w to http://stylistki.pl/raz-na-sportoeo-329283/ a Aleks w to:http://stylistki.pl/bvb-3-329286/
Zeszłyśmy na dół mamy jak zwykle nie było ciekawa jestem gdzie tak szybko pojechała a może nie przyjechała na noc.Ale mniejsza z tym.Nie miałyśmy nic ochoty jeść jak to zwykle bywa rano wypiłyśmy tylko po szklance soku pomarańczowego i poszłyśmy usiąść na kanapie Ci lalusie powinni być za 15 minut więc zrobiłyśmy  ten głupi  grafik na cały tydzień ponieważ tyle mieliśmy być w Hiszpani a potem do Turcji.Zapowiadało się fajnie ale z nimi!!?Miałyśmy taki plan żeby pobyć  same.Po chwili podjechał samochód włożyłyśmy swoje walizki i wsiadłyśmy do auta.
-Cześć-powiedział Niall
-Hejka-powiedziała Aleks ja się tylko na nią popatrzyłam i wsiadłam
Nałożyłam słuchawki na uszy nie miałam zamiaru z nimi rozmawiać lecz co dziwne Aleks cały czas nadawała z Niallem,Louisem,Liamem i Zaynem jak jakaś nakręcona postanowiłam porozmawiać z nią potem.Harry tak jak ja siedział i się nie odzywał.Szybko dojechaliśmy na lotnisko całą drogę się nie odzywałam.W samolocie siedziałam z Aleks ale i tak mi się nudziło bo ona całą drogę przespała.Nareszcie w Hiszpani.Na lotnisku nadal się nie odzywałam do chłopaków ale za to Aleks widać że się z nimi zakolegowała nie wiem co ona w nich widzi to puste lalusie.Gdy dojechaliśmy do Hotelu ja i Aleks miałyśmy wspólny apartament z kuchnią,łazienką,salonem i 2 sypialniami.Obok nas pokój miał Liam i Louis z drugiej strony Zayn i Niall a na przeciwko Harry.No ładnie z każdej strony byłam otoczona WTF?Gdy tylko weszłyśmy do pokoju postanowiłam porozmawiać z Aleks.
-Co ty w nich widzisz??
-Ale o co ci chodzi-widać że nie wydawała się za bardzo zaskoczona
-Wiesz dobrze o czym mówię dzisiaj rano jeszcze o tym rozmawiałyśmy a ty nagle znalazłaś sobie przyjaciół.
-Fajni są i bardzo sympatyczni bądź dla nich miła to się przekonasz
-Dobra jak chcesz to się z nimi koleguj ja nie mam takiego zamiaru
-Dziękuje a teraz chodź idziemy na miasto musimy zjeść jakiś obiad
-Ok tylko się ogarnę gdy poszłam do łazienki usłyszałam jak ktoś puka
Perspektywa Aleks
Ostatnio bardzo polubiłam chłopców zaczęliśmy już rozmawiać przed wyjazdem nie chciałam mówić o niczym Roni była by na mnie zła ale teraz to co innego.Nie powiem... bardzo spodobał mi się Niall prawie codziennie ze sobą pisaliśmy.Gdy Roni poszła do łazienki ktoś zapukał do drzwi to byli chłopaki oprócz Harrego.
-Hej co wy tu robicie?-zapytałam
-Przyszliśmy się spytać czy idziecie dzisiaj wieczorem z nami do klubu.
-Jasne czemu nie idę teraz z Roni na miasto idziecie z nami
-Ok spoko
-To właźcie
Weszli do salonu i szybko się rozgościli wtedy z łazienki wyszła Roni.
Perspektywa Roni
Gdy wyszłam z łazienki byłam bardzo wkurzona te durnie siedzieli u nas i oglądali coś w telewizji a obok nich siedziała Aleks.
-O cześć Roni-krzyknął Niall
-Yyyy..hej-powiedziałam niepewnie-Aleks możesz na słówko
-Jasne
-Chodź do kuchni i złapałam ją za ręke
-Co chcesz?
-Co oni tu robią??
-Idą z nami na miasto aha i przyszli sie spytać czy pójdziemy dzisiaj z nimi na imprezę
-CO?Ja nigdzie nie idę z nimi ale widzę że wasza przyjaźń nabiera coraz większego rozpędu patrzeć jak zaraz któryś z nich będzie twoim chłopakiem
-Nie mów tak jak byś z nimi porozmawiała też byś ich polubiła..-nie dokończyła
-Ale ja nie jestem taka głupia i naiwna
-Czy ty coś sugerujesz??
-Tak sugeruje że poplątali ci w tej twojej główce zachowujesz się tak jakoś inaczej nie wiem co się z tobą dzieje
-Ale ja wiem co się dzieje z tobą jesteś zamknięta w sobie nie chcesz poznawać nowych ludzi ja tak i może byłam taką pustą lalą ale się zmieniłam i tobie też to radze-miała już wychodzić i wtedy krzyknęłam
-Nie jestem taka jak ci się wydaje baw się dobrze ciebie już chyba naprawdę pojebało
-Jesteś bardzo miła wiesz co zastanów się nad sobą
Gdy Aleks wyszła z kuchni poszłam do swojego pokoju..
Perspektywa Aleks
W końcu jej to wszystko wygarnęłam miałam już tego dosyć jej tego głupiego zachowania może się zastanowi trochę nad sobą.Powiedziałam o wszystkim chłopakom oni powiedzieli że ostatnio też przeprowadzili podobną rozmowę z Harrym zachowują się tak samo.Poszliśmy na obiad a potem przejść się było bardzo fajnie.Gdy wróciłam do pokoju nie było nigdzie Roni.Może poszłam do jakiegoś klubu w końcu się rozerwie było już około 20.00 za 30 minut mieli przyjść po mnie chłopcy.Ubrałam się w to:http://stylistki.pl/lets-go-to-london-329136/ i pojechaliśmy do klubu było naprawdę wspaniale trochę wypiłam ale i tak się świetnie bawiłam.Jutro i tak mieliśmy jeszcze dzień wolny.Wtedy zauważyłam  Roni wychodziła....
Perspektywa Roni
Postanowiłam to wszystko przemyśleć ale i też się zabawić więc uszykowałam się na imprezę wziełam szybki prysznic zrobiłam lekki makijaż i ubrałam się w to:http://stylistki.pl/czarn-i-roz-329225/.Gdy podjechałam pod klub zauważyłam chłopaka to był mój kolega ze szkoły największe ciacho w szkole Philip.
Nie zastanawiając się podeszłam do niego.
-Hej co ty tu robisz-zapytałam
-O cześć Roni przyjechałem na wakacje ze znajomymi ale postanowiłem się sam dzisiaj rozerwać może pójdziesz ze mną
-Taa jasne spoko
I weszliśmy do klubu całkiem dużo wypiliśmy świetnie się z nim bawiłam.Postanowiliśmy już wyjść zaproponowałam mu żeby przyszedł do mnie mogli byśmy pooglądać jakiś film-powiedziałam trochę niepewnie
-Jasne czemu nie-uśmiechną się czule gdy to zobaczyłam nogi zrobiły mi się z waty mieliśmy już wychodzić gdy zobaczyłam Aleks była z chłopakami ale jakoś nigdzie nie widziałam Harrego pewnie został w Hotelu.Po machałam jej tylko i wszyłam z Philipem.Gdy szliśmy dużo razem rozmawialiśmy.Wiedziałam że Harremu nie będzie się to podobało nie cierpiał Philipa ponieważ on kiedyś odbił mu dziewczynę ale miałam to w dupie to mój kolega a nie jego.Gdy mieliśmy wchodzić już do mojego pokoju wtedy wyszedł Harry.
-Roni możemy poroz....co on tu robi??
-Nie twoja sprawa czego chcesz?
-Chciałem od ciebie grafik na ten tydzień
-Dobra zaraz Ci dam Philip idź do mojego pokoju zaraz przyjdę-i dałam mu buziaka w polik on sie tylko uśmiechnął i poszedł do mojego pokoju dałam plan Harremu i poszłam do pokoju.Usłyszałam rozmowę Philipa przez telefon''Tak kochanie też tęsknię......Będę za jakiś tydzień.....też się nie mogę doczekać misiaczku muszę już kończyć...pa kocham'' aż mnie zamurowało on miał dziewczynę a się do mnie przystawiał postanowiłam że będziemy się tylko kolegować nic więcej nie możesz mu ulec mówiłam do siebie w myślach.Weszłam do pokoju poszukaliśmy jakiegoś filmu i oglądaliśmy w spokoju od czasu do czasu zamieniliśmy ze sobą jakieś słówko.W pewnej chwili popatrzeliśmy na siebie w tym samym czasie utonęłam w jego niebieskich oczach on powoli się do mnie zbliżał w ostatniej chwili się opamiętałam 
-Nie Philip nie mogę przepraszam
-Wiem że tego chcesz
-Nie daj mi spokój pamiętaj że masz dziewczynę
-No i co z tego i znowu próbował mnie pocałować 
-No i dużo myślę że powinieneś już iść
-Jak chcesz nie wiesz co tracisz pa
-pa 
Gdy wyszedł postanowiłam się czegoś napić nadal było mi mało jak by tego było moja mama do mnie zadzwoniła byłam w szoku to co mi powiedziała zmieniło moje życie zadzwoniła mi oznajmić że ma chłopaka i że przeprowadza się do niego do Irlandii na jakieś 2 lata wie że jestem duża i że dam sobie rade.Zaczęłam płakać i pić jeszcze więcej wszyscy mnie zostawiają pierw moja najlepsza przyjaciółka a teraz moja mama nie miałam nikogo.Wypiłam o wiele za dużo nie panowałam nad tym co robiłam wzięłam żyletkę i zaczęłam się ciąć nigdy tego nie robiłam nie wiem co we mnie wstąpiło wtedy usłyszałam jak ktoś wchodzi do domu to była Aleks ale nie była sama była z chłopakami o dziwo był z nimi Harry.Szybko ubrałam na siebie bluzę z długim rękawem i wyrzuciłam żyletkę niestety wylądowała na środku pokoju była cała zakrwawiona bluza mi też dużo nie pomagała ponieważ krew leciała mi coraz bardziej i bardziej.Nagle cała grupka wpadła do mnie do pokoju o dziwo byli trzeźwi nie wypili aż tak dużo.Po jakiejś chwili Aleks ujrzała zakrwawioną żyletkę.
-Co to jest spytała nachylając się??
-Ciebie to powinno najmniej obchodzić-chłopcy stali jak słupy widzieli że byłam piana 
Aleks podbiegła do mnie i zaczęła ściągać bluzę gdy zobaczyła że mam pocięte ręce nie wiedziała co robić.
-Ty jesteś popierdolona co ty chciałaś zrobić
-Nie twoja sprawa wyjdź z tond 
-Chłopaki możecie zostawić nas same
-Ok-powiedzieli i wyszli zszokowani
-Co się  stało?
-Nic nie ważne nie twoja sprawa
-Właśnie że moja jesteś moją przyjaciółką
-Nie wydaje mi się po tym co mi powiedziałaś w kuchni
-Powiedziała  ci to tylko dla tego że cię kocham głupku gdyby było inaczej nie chciała bym żebyś otworzyła się do ludzi miała bym to gdzieś gdybym ciebie nie lubiła nie siedziała bym teraz tutaj z tobą
Opowiedziałam jej o wszystkim o  Philipie o mamie o tym że nie mam już siły pogadałyśmy jeszcze trochę w tym czasie ona zabandażowała moje ręce.Potem ona wyszła a ja postanowiłam się położyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz