niedziela, 27 stycznia 2013

Rozdział 8

Harry wziął nasze walizki i weszliśmy do domu.Od razu przywitała nas mama Harry'ego Anne.
-Dzień dobry jestem Roni
-Witaj kochana no Harry nie kłamałeś naprawdę ładna z niej dziewczyna
-Mamo ja nigdy nie kłamie hah-powiedział przytulając mnie
Harry wziął nasze walizki i poszedł na górę ja szłam za nim weszliśmy do jego dawnego pokoju.Pod oknem stało biurko koło biurka stała duża szafa a obok niej duże łóżko naprzeciwko łóżka wisiał plazmowy telewizor a obok było wejście do jego łazienki.
-A gdzie jest mój pokój -zapytałam aby się z nim trochę podrażnić
-Jaja se robisz śpisz ze mną
-Chciało by się nie za to co odwaliłeś to się jeszcze zastanowię ale będziesz musiał mnie jakoś przekupić
Po czym zbliżyłam się no niego a on mnie pocałował
-Wystarczy ?
-No nie wiem nie wiem
-No to zobaczymy wieczorem
-Dobra chodź na dół bo twoja mama nas woła na obiad
Złapaliśmy się za ręce i zeszliśmy na dół gdzie czekała juz siostra Harry'ego i jego Ojczym
-Harruś -krzyknęła dziewczyna i przytuliła Harry'ego gdy już odeszła od Harry'ego podeszła do mnie i mnie przytuliła
-Hej jestem Gemma a ty pewnie Roni Harry nie kłamałeś rzeczywiście jest piękna
-Na serio czy ja kiedykolwiek kłamałem?
-Nie odpowiem na to pytanie
Poznałam jeszcze Ojczyma Hazzy i wszyscy usiedliśmy do stołu.
Gdy jedliśmy obiad zadzwonił do Harry'ego telefon. Okazało sie że chłopcy jutro będą w Londynie i przyjeżdżają do Holmes do nas.Coś czuję że nie zapomnę tego wyjazdu hah.
-Bardzo dziękuję obiad był pyszny-powiedziałam zabierając talerz i wynosząc go do kuchni wzięłam się za zmywanie
-Kochana zostaw to ja pozmywam
-To ja pomogę
-Ale nie trzeba na prawdę
-Trzeba trzeba
-Może do zrobimy ciasto do kawy
-Dobry pomysł
-Tylko trzeba Harry'ego do sklepu wysłać no to już się z ciastem pożegnamy -powiedziała Anne
-Zaraz to załatwie-powiedziałam-Harry -wydarłam się
-Tak kochanie
-Chodź na chwilkę
-Już biegnę-powiedzial i już po paru sekundach stał koło mnie
-Pojedziesz do sklepu ok?
-Nie ja nigdzie nie jade
-Harry-powiedziałam patrząc mu w  oczy przytuliłam go i powiedziałam mu na ucho-Albo jedziesz do sklepu albo ja twoją mame proszę o nowy pokój wiesz że to bardzo miła kobieta
-Ok pojadę-powiedział zrezygnowany-co mam kupić
-Tu masz listę-powiedziała mama Hazzy i mu ją podała
Po chwili mojego chłopaka nie było już w domu.Siedziałam w kuchni i rozmawiałam z Anną naprawdę to bardzo sympatyczna kobieta.Bardzo ją polubiłam przy okazji dowiedziałam się parę ciekawych rzeczy z dzieciństwa Harolda.Po chwili przyszła do nas Gemma.
G:Hej nie wiecie gdzie jest mój kochany Braciszek
An:Pojechał do sklepu
G:Ta ta bardzo śmieszne haha a na serio to gdzie jest
R:Ale my nie żartujemy
G:Na serio jak udało wam się go zmusić aby pojechał do sklepu
R:Mam swoje sposoby haha
G:Wiesz że ciebie lubię hah nie to co Felicity
R:A kto to?
An:To była Harry'ego nie cierpię jej bogata zarozumiała rodzinka mieszkają w Holmes mają ogromna wille.Nie dość że wygląda sztucznie to jeszcze zachowuje się jak by była księżniczka zarozumiałe dziewuszysko nigdy jej nie lubiła.Wykorzystywała Hazze a potem on przez nią cierpiał.
R:Przepraszam że tak się dopytuję ale dlaczego się rozeszli.
G:Nie nic nie szkodzi jesteś jego dziewczyną to powinnaś wiedzieć.Harry umówił się z nią na kolacje kupił jej bardzo drogą sukienkę żeby ładnie wyglądała.Oczywiście pojawiła się na tej kolacji ale nie sama była ze swoim nowym chłopakiem powiedziała mu prosto w oczy że wykorzystywała go na wszystkie sposoby.Ale teraz ma lepszego i że Harry ją już nic nie obchodzi.Nie powiem załamał się po rozstaniu z nią kochał ją a ona go tylko wykorzystała.Gdy usłyszeliśmy że poznał Ciebie wiedzieliśmy że to koniec jego cierpienia.Gdy o tobie opowiadał było widać że jest naprawdę szczęśliwy.
R:Jak można było wykorzystać tak wspaniałego chłopaka on nie zasługiwał na nią.
G:Masz racje on zasługuję na ciebie.
An:Dobra koniec tego tematu ona już nie istnieje dla naszej rodziny.
G:Mam pomysł chcesz zobaczyć coś śmiesznego za co Harry mnie zabije haha
R:Jasne dawaj lubię jak Hazza się wkurza jest taki słodki haha
Gemma pobiegła do salonu i po chwili wróciła z jakimś albumem były tam zdjęcia z dzieciństwa Harolda.
Spodobało mnie się takie jedno gdy siedzi na nocniczku spytałam się Gemmy czy mi je da zgodziła sie od razu to to teraz ciebie mam Haroldziku haha.
Po chwili wrócił Harry ze sklepu był wykończony ale czym zakupami hah.
R:Kotku co się stało
H:Co się stało co się stało......-powiedział ledwo biorąc odech
R:Powoli poczekaj Gemma mogła byś mi przynieść szklankę wody-za chwilę dziewczyna była już koło mnie z wodą reszta rodziny zresztą też wszyscy myśleli że coś się stało.Gdy Anne zobaczyła Harry'ego w takim stanie zaczęła się z niego śmiać.
H:No więc tak pojechałem to Tesco chodziłem i szukałem rzeczy z listy wydawało mnie się że ktoś mnie obserwuję gdy już odchodziłem od kasy z zakupami zobaczyłem duża grupkę dziewczyn które zaczęły mnie gonić nie miałem siły już przed nimi uciekać więc szybko zawróciłem do auta ale ono było otoczone przez nie przecisnąłem się jakoś do drzwi i szybko odjechałem.
R:Oj kochanie wiesz że ciebie kocham nie...................................................................................................................................................

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz