niedziela, 26 sierpnia 2012

Rozdział 6

Co on sobie myślał że go nie zobaczę.Jedna tylko osoba mogła mu powiedzieć Aleks.Niech się do mnie nie odzywa.W ogóle po co on leci za mną nie mam zamiaru z nim rozmawiać.Akurat trwała odprawa.Szybko na nią poszłam jeżeli chciał lecieć za mną proszę bardzo ale Paryż jest wielki nie ma szansy aby mnie tam znalazł nawet Aleks nie znała adresu domu mojej cioci.Usiadłam na swoim miejscu w samolocie i modliłam się żeby nie usiadł koło mnie.Dzięki Bogu koło mnie usiadła jakaś dziewczynka miała z około 11 lat to może i nie już taka mała ''dziewczynka''.Usłyszałam komunikat aby zapiąć pasy ponieważ startujemy.Gdy byliśmy już w górze usłyszałam za mną przeraźliwy pisk a raczej krzyk dziewczyn wiedziałam że on siedzi 2 siedzenia za mną niestety.
-O mój boże czy one nigdy się nie będą cicho-powiedziała dziewczyna która koło mnie siedziała
-Nie lubisz One Direction-zapytałam-a po za tym jestem Roni
-A ja Alice i nie nie cierpię tych głupków nie rozumiem co te dziewczyny w nich widzą
-Sama się nad tym zastanawiam
-Zaraz a ty nie jesteś tą nową dziewczyną tego w kręconych włosach
-Byłam jak już i nie jestem i nie mam zamiaru
-Czyli rozumiem że skrzywdził cię
-Można tak to ująć
Wtedy do nas podeszła jakaś dziewczyna miała ciemne kasztanowe włosy i niebieskie oczy.
-Ej Alice zamień się ze mną proszę nie mam ochoty słuchać jak to mama opowiada o czasach z dzieciństwa
-No Ok ale tylko na 1 h-powiedziała mała blondynka i poszła
-Hej jestem Emily
-A ja Roni
Emily była bardzo fajną dziewczyną.Mieszka w Londynie a teraz leci do swojej babci do Paryża.Bardzo dobrze mi się z nia rozmawiało.Była ona w moim wieku więc mogłyśmy gadać na różne tematy.Opowiedziałam jej o wszystkim nie wiem czemu ale czułam że mogę się jej zwierzyć.
-Ej to nie jest ten Harry-pokazała na chłopaka który siedział za nami a koło niego nadal było mnóstwo dziewczyn
-Tak to on a co
-Nie chcesz się zemścić a po za tym musi cię strasznie kochać skoro leci za tobą niech o tobie nie zapomni jak to załatwię
-Zaraz ale co ty chcesz zrobić
-Zobaczysz
-Ok ale nie...-nie dokończyłam ponieważ Emily ruszyła w kierunku Hazzy
Wszystko słyszałam doskonale.
-Hej mogę poprosić o autograf-powiedziała Em
-Ok dla kogo?-spytał dość obojętnie
-Dla Roni- Co?miałam tylko nadzieję że mu nie wygada że siedzę przed nim 2 siedzenia zauważyła że się wkurzyłam więc puściła mi oczko
Po wypowiedzeniu mojego imienia Harry zrobił się smutny widziałam to po nim chociaż próbował to ukrywać
-O bardzo dziękuję a mogę się ciebie o coś spytać
-Ok a o co chodzi-spytał obojętnie
-To prawda że zdradziłeś swoją dziewczynę
-Nie to są kłamstwa a w ogóle nie będę się wam tłumaczył i tak już mi nikt nie wieży
-To po co lecisz do Paryża
-Po to żeby naprawić to co zepsułem
-Ok dziękuję
Emily wróciła na miejsce koło mnie.
-Widzisz on nadal cię kocha
-Sama nie wiem.
-Zobaczysz
Wymieniłyśmy się jeszcze z Em numerami i obiecałyśmy sobie że spotkamy się już w Londynie.Gdy już wylądowaliśmy wysiadłam jak najszybciej z samolotu.Na lotnisku czekała już na mnie ciocia.Uściskałam ją i szybko opuściłyśmy lotnisko.Opowiedziałam jej o wszystkim w drodze do jej domu.Po drodze ktoś do niej zadzwonił.
-Halo...ekhm..teraz nie mogę rozmawiać tak pamiętam.....ok.....o 21.00...dobra pamiętam już się tak nie stresuj...ok...nie dzwoń od dzwonie...pa
Dziwna rozmowa ale to nie było tylko to w tym dziwne.Albo mi się wydawało albo w słuchawce słyszałam głos Harrego...nie ja już jestem przewrażliwiona....a może Aleks podała numer harremu.....nie to bez sensu już mam jakąś fobię.
-ciociu to co dzisiaj robimy
-A wiesz co ja dzisiaj mam dużo pracy więc pojedziesz gdzieś sama
-Rozumiem umówiłaś się z kimś
-Nie...ale
-Jak to nie a przed chwilą z kim rozmawiałaś co??
-Ja się nie mam spotkania tylko ty
-JA??Ale z kim?
-To niespodzianka
-Ciociu ja chcę wiedzieć z kim się dzisiaj mam spotkać
-Nic nie powiem
-Dobrze to chociaż powiedz mi gdzie
-Wieża Eiffla
-Co?Taaa super najbardziej romantyczne miejsce z..... właściwie to nie wiem z kim ale pewnie z jakimś cieniasem
Gdy dojechałyśmy do domu od razu ciocia zaprowadziła mnie do pokoju abym się uszykowała była już 19.00 łał jak ten dzień szybko mija.No tak nie dziwie się skoro jeszcze po drodze zajechałyśmy do sklepu.Moja ciocia jest gorsza od Niall'a.Ahmm...tak za nimi tęsknie chciała bym się teraz przytulić do Harrego.Nagle z przemyśleń wyrwał mnie dźwięk telefonu.Dzwoniła Aleks to ja jej zaraz pokaże
-Hejka i jak tam doleciałaś
-Tak wszystko Ok ale powiedz mi jedną rzecz czy aby nikomu nie mówiłaś o tym gdzie leciałam
-Yyyy....nie a co?
-Na pewno bo wiesz kogo dzisiaj widziałam na lotnisku i w tym samym samolocie co ja hmm..?!
-No już dobra powiedziałam Harremu
-Wiedziała że to ty ale po co to zrobiłaś
-Roni posłuchaj mnie uważnie on ciebie nie zdradził opowiedział nam wszystko.Wtedy w barze był bardzo piany ta dziewczyna to była ich fanka.To ona rzuciła się sama na niego i zaczęła go całować on nie miał siły żeby ją odepchnąć
-Dobra w to uwierzę ale dlaczego się z nią przespał
-Co on się wcale z nią nie przespał widział jaka ona była piana więc dowiedział się że ma pokój w hotelu obok więc zaprowadził ją tam i sam przenocował w tym hotelu ale w osobnym pokoju rozumiesz jeżeli mi nie wierzysz zadzwoń do tego hotelu byłam tam dzisiaj żeby się upewnić że to co mówił to wszystko prawda nawet ci jego ochroniarz to potwierdzi był z nim całą noc
-Japier*** co ja zrobiłam nawet nie pozwoliłam mu wyjaśnić tego muszę go znaleźć ale dopiero jutro moja ciotka kazała mi się dzisiaj z kimś spotkać ahh....już nie mam siły gdybym dała mu to wszystko wyjaśnić
-Dobra ja muszę kończyć bo jedziemy z chłopakami na zakupy powodzenia
-Dzięki pa
Musiałam się uszykować na to spotkanie nie mogłam się na niczym skupić cały czas myślałam o Harrym.Tak bardzo chciała bym się teraz do niego przytulić.Ale dzisiaj już nic nie zrobię.Ubrałam się w to:http://stylistki.pl/gfh-195707/ i byłam gotowa.Zeszłam na dół gdy wsiadłyśmy do samochodu.Po paru minutach byliśmy na miejscu a jeszcze po paru już na górze ciocia zostawiła mnie samą a ja nadal nie wiedziałam z kim mam się spotkać.Więc podeszłam do barierki i czekałam w pewnym momencie zadzwonił mój telefon to była Aleks.
-Hejka co tam?
-A co ma być jestem na tym spotkaniu
-I co z kim ciocia cię umówiła
-A bo ja wiem jeszcze nikogo nie ma.
-Mogę się ciebie o coś spytać
-Jasne śmiało
-Kochasz Harrego
-Co za głupie pytanie oczywiście że tak tak bardzo bym chciała żeby był teraz ze mną.Tak bardzo chce mu wybaczyć nie wiesz jak bym chciała się teraz do niego przytulić (rozpłakałam się)
-Trzymaj się mała będzie dobrze obiecuję ci to
-Pa


-A myślisz że ja nie chcę cię mieć znowu przy sobie-powiedział jakiś głos ja wiedziałam kto to szybko się odwróciłam przed sobą zobaczyłam mojego kochanego Harrego stał z bukietem róż
-Harry..-tylko udało mi się powiedzieć szybko podbiegłam do niego i się przytuliłam
-Posłuchaj mnie proszę ja muszę ci to wytłumaczyć
-Ja wiem wszystko-powiedziałam i pocałowałam go namiętnie mogłam trwać tak wiecznie

środa, 22 sierpnia 2012

Rozdział 5

Wszyscy byli w domu oprócz Harrego
-Ale jak wy tu..no przecież...wy
-To ja jestem bardziej piany a się tak nie jąkam-powiedział Zayn
-Roni gdybyśmy wiedzieli że jesteście razem to byśmy uważali na słowa-powiedział Louis
-Poprawka Louis my byliśmy razem to koniec rozumiesz a teraz was przeproszę idę się położyć
Gdy poszłam do swojego pokoju położyłam się na swoje łóżko wtuliłam się w poduszki i zaczęłam płakać jak on mógł przecież...dopiero co mi wyznał miłość i pierwszego dnia już mnie zdradza to jakaś paranoja.Nie miałam już na nic siły więc przebrałam się piżamę i położyłam spać około 7.00 nad ranem usłyszałam jak ktoś wraca do domu pewnie to był Harry i wtedy się zaczęło usłyszałam jak ktoś wybiega z pokoju to był chyba Louis i Aleks.
-O cześć co tam..-powiedział Harry jaki bezczelny i może chcę teraz udawać że nic się nie stało taaa jasne jego niedoczekanie
-Dupek-powiedziała Aleks
-Ej mała co cię ugryzło ?
-Jeszcze masz czelność się pytać wiesz co jesteś...ahhh aż mi brakuję słów na takiego jak ty
-Masz racje Aleks-powiedział Louis-nie wiedziałem że nasz przyjaciel jest aż takim głupkiem i nie wiadomo jeszcze kim
-Dobra nie wiem o co wam chodzi ale idę się położyć-i wszedł do swojego pokoju
Słyszałam że już wszyscy wstali więc ja też wstałam i poszłam się ogarnąć.Gdy zobaczyłam się w lustrze aż odskoczyłam włosy każdy w inną stronę,makijaż rozmazany już nie miałam siły ale musiałam jakoś to ogarnąć.Nie miałam zamiaru tutaj siedzieć.Postanowiłam że polecę na parę dni do mojej cioci do Paryża już dawno u niej nie byłam.Więc weszłam pod prysznic i doprowadziłam siebie do porządku.Gdy weszłam do pokoju od razu spakowałam walizkę nie miałam zamiaru zostawać tutaj dłużej.Gdy już byłam spakowana zeszłam na śniadanie.Wszyscy siedzieli przy stole o dziwo nawet był Harry.
-Hej słońce i jak tam po imprezie-powiedział Harry
-Hahaha słońce nie rozwalaj mnie ok??-powiedziałam
-Ej co was dzisiaj wszystkich ugryzło
-Och aż tak kac ci daje znać że nie pamiętasz, a po za tym jak tam ta ślicznotka sprawdzała się w łóżku
-O czym ty do cholery mówisz-powiedział Harry podnosząc się z krzesła
-Przypomnij sobie co a po za tym nie zbliżaj się do mnie nigdy więcej nie chcę cię znać po tych słowach ubrałam buty i wyszłam.Pojechałam na lotnisko okazało się że najbliższy lot do Paryża jest za 5 godzin akurat zamówiłam bilet i wróciłam do domu.Cały czas panowała napięta atmosfera.Wszyscy siedzieli w salonie chciałam przejść niezauważalna ale nie udało mi się to.
-Roni prosze pozwól mi to wyjaśnić-błagał Harry
-Styles tu nie ma co wyjaśniać zastanów się jesteśmy ze sobą 1 dzień a ty już sypiasz z inną kim ja była zabawką na jeden dzień bo już sama nie wiem szczerze gówno mnie teraz obchodzi co masz mi do powiedzenia nie zbliżaj się do mnie to był błąd
-Co było błędem??-zapytał widziałam w jego oczach łzy ale wcale mnie to nie ruszało może i byłam bezduszna ale po tym co mi zrobił nie mogłam mu wybaczyć po prostu nie mogłam jeszcze żaden chłopak mnie tak nie potraktował jak zrobił to on
-Ty nim byłeś.Byłeś jednym wielkim błędem którego żałuję-wiem że go to zabolało ale on mnie już nie obchodził ja go kochałam i nigdy nie zmienię uczucia do niego ale nie potrafiłam mu zaufać i tyle.
Po wypowiedzeniu tych słów pobiegłam na górę i zamknęłam się w pokoju.Chciałam znowu sięgnąć po to co dawało mi największą ulgę ale nie mogłam po prostu nie mogłam znów się pociąć wiedziałam o tym że muszę być silna gdy widziałam jeszcze te blizny.Nie zauważyłam nawet że była już 14.00 za 2 godziny miałam samolot.Więc wzięłam walizkę i zeszłam ze schodów.Reszta gdy usłyszała że ktoś schodzi od razu przybiegli
-Roni gdzie ty się wybierasz?Nigdzie nie jedziesz-powiedział stanowczo Harry
-Ta ty masz najwięcej do gadania idź pogadaj sobie z tą twoją dziunią
-Roni prosze-powiedział Louis
-Nie Louis ja muszę to wszystko poukładać i wtedy do oczu napłynęły mi łzy -przepraszam was
Już miała wychodzić kiedy podbiegła do mnie Aleks i zaczęła szeptać
-Gdzie jedziesz proszę powiedz mi żebym się nie martwiła
-Paryż ciocia Emilia
-Ok wieże Ci pamiętaj masz dzwonić
-Dobrze obiecuję
Wyszłam z domu wsiadłam do taksówki i odjechałam.Zastanawiałam się nad tą całą sprawą.Nawet go nie wysłuchałam tylko tak po prostu odjechałam.Gdy byłam już na lotnisku poszłam na odprawę wtedy zobaczyłam jego kupował bilety co on tu robi......a może to nie on wtedy się odwrócił....to był on to był...........

środa, 15 sierpnia 2012

Rozdział 4

Rano:
Wstałam bardzo szczęśliwa wreszcie powiedziałam Harremu co do niego czuję i on mi też.Wszyscy pewnie jeszcze spali więc poszłam po ciuchu do łazienki umyłam i się i ubrałam w miętowe rurki i białą bluzkę z napisem I<3N.Y.Gdy wychodziłam zobaczyłam Aleks wracała ze sklepu.
-Hejka co tam?-spytałam wesoła już chciałam iść do kuchni kiedy Aleks wzięła mnie za rękę i zaprowadziła na górę do swojego pokoju nie wiedziałam o co jej chodzi ona weszła i zamknęła drzwi ja usiadłam na łóżku.
-O co chodzi?-zapytałam jeszcze lekko zdiwiona
-Nie udawaj jestem twoją przyjaciółką czemu mi nic nie powiedziałaś.
-Ale o co ci chodzi??
-O to-powiedziała i rzuciła we mnie jakąś gazetą na głównej stronie byłam ja i Harry jak całowaliśmy się wczoraj na balkonie
-Ale ja...
-Tak ty mi o niczym nie powiedziałaś swojej najlepszej przyjaciółce czemu
-Aleks ale ja dopiero wczoraj powiedziałam mu co tak naprawdę czuję on to też odwzajemnia
-Dobra już się zamknij tak się cieszę aaaa....
-Ej cicho nikt się z chłopaków nie może dowiedzieć niech się sami skapną
-A właśnie idziemy dzisiaj wieczorem wszyscy do klubu
-Ja nie wiem czy...
-Idziesz i koniec zaraz lecimy na zakupy
-Ok idę coś zjeść
-Idę z tobą
Gdy zeszłyśmy na dół wszyscy siedzieli już w kuchni a Liam robił naleśniki
-Hejka-powiedziałam do wszystkich
Wszyscy dziwnie się na mnie spojrzeli oprócz Harrego.
-łał pierwszy raz...-powiedział Niall
-co pierwszy raz?-spytałam
-Pierwszy raz powiedziałaś do nas hej łal-dokończył Louis
-No jak chcecie to mogę być taka jak zawsze wredna-powiedziałam z grymasem na twarzy
-Nie może nareszcie jak nas lepiej poznasz to nas polubisz
-Ale ja was już znam i to bardzo dobrze i bardzo was lubię
-Dobra jest coraz dziwniej zaraz Louis powie że nie lubi marchewek albo Niall że nie jest głody-powiedział lekko szokowany Liam
Ja zajełam miejsce koło Harrego i zaczęłam jeść śniadanie.
-No to dzisiaj lecimy na imprezkę tak?-powiedział a raczej stwierdziła Zayn
-No właśnie to my lecimy na zakupy powiedziała Aleks -będziemy wieczorem
Gdy zjadłam śniadanie poszłam po torebkę i wyszłam razem z Aleks.Poszyłyśmy do centrum Handlowego
ja kupiłam sobie to:http://stylistki.pl/czarna-klasyka-30459/ a Aleks to :http://stylistki.pl/na-szybko-195269/
zaszłyśmy jeszcze do Milk Shake City i tak minął nam cały dzień do domu wróciłyśmy około 17.00 chłopcy już się szykowali.Dzisiaj co było dziwne dogadywaliśmy się normalnie.Gdy szłam do mojego pokoju poczułam jak ktoś łapie mnie za rękę i wciąga do jakiegoś pomieszczenie.Tym pomieszczeniem był pokój Hazzy
-Ej co jest-prawie krzyknełam
-To już się mnie boisz-spytał z minką szczeniaczka
-Nie ale muszę się przyszykować
-Powiemy im dzisiaj..
-Harry proszę daj już dzisiaj spokój mnie też zależy żeby im o tym wszystkim powiedzieć ale proszę jutro ok obiecuję
-Na pewno??
-Na 100%..
-To się cieszę
-Dobra ja idę się przebrać
-Ej czekaj-znowu mnie złapał za rękę-a buziak
Westchnęłam i dałam mu buziaka.Poszłam do siebie do pokoju ubrałam się w nowo zakupioną sukienkę.włosy rozpuściłam robiąc lekkie fale i zrobiłam lekki makijaż.Po drodze zaszłam do pokoju Aleks była już gotowa razem zeszłyśmy na dół gdzie czekali już na nas chłopcy o mało co im oczy nie wypadły jak nas zobaczyli hahahaha.Wsiedliśmy do czarnej limuzyny która po około 20 minutach podjechała pod najlepszy klub w Londynie.Wysiedliśmy z niej i weszliśmy do klubu.Od razu poczułam zapach alkoholu aż mnie cofnęło postanowiłam dzisiaj nie pić za dużo.Zajęliśmy miejsce w rogu sali ale mieliśmy całą sale na widoku.Po około 2 godzinach wszyscy byli już upici i to nie mało ja wypiłam TYLKO 3 drinki i to o 3 za dużo Liam nie pił wcale.Wszyscy poszli potańczyć przy stole zostałam tylko ja i Liam bardzo dobrze mi się z nim rozmawiało.Po około 10 minutach wszyscy wrócili do stolika oprócz Harrego.
-Ej nie wiecie gdzie jest Harry?-zapytałam
-Myśleliśmy że jest z wami-powiedział ledwo co Louis-o patrzcie tam stoi hahah patrzcie jaką laskę wyrwał-wskazał palcem na upitego Harrego który całował się z jakąś Barbie nie mogłam w to uwierzyć potem zobaczyłam jak ją ciągnie w stronę wyjścia od razu ruszyłam za nim zobaczyłam jak wchodzi z tą lafiryndą do Hotelu a jednak byłam dla niego tylko zabawką co za dupek.Szybko zamówiłam taksówkę i pojechałam do domu gdy weszłam do środka aż mnie zamurowało.......................
__________________________________________________________________
Hej,przepraszam ale ostatnio nie miałam za dużo czasu na pisanie
Dziękuje za tyle wejść na bloga.
A teraz taki mały szantażyk:
5 komentarzy = Następny rozdział