R:Oj już się nie gniewaj-pocałowałam go w policzek
H:Ok ale dzisiaj idziesz ze mną na imprezę
R:Ale ja....
H:Nie ma żadnego ale to będzie rekompensata za to co mi się przydarzyło
R:No dobra niech Ci będzie ale Gemma idzie z nami ok?
H:Dla mnie nie ma problemu
Impreza miała się odbyć u jego kolegi w domu.Miało być wielu znajomych Harry'ego.Na miejscu mieliśmy być o 18.00 była 16.00 więc poszłam się uszykować.Wziełam prysznic i wysuszyłam głowę po czym wyprostowałam je.Była już 17.00 więc ubrałam się w to http://stylistki.pl/wieczorowa-240351/ i zeszłam na dół Harry już nam mnie czekał.Wziął mnie za rękę i razem z Gemma wyszliśmy z domu.Gdy dojechaliśmy na miejsce było już dużo ludzi i można było usłyszeć bardzo głośną muzykę.Weszliśmy do domu mijając już pianych ludzi co było dość dziwne bo to dopiero początek imprezy.Gdy byliśmy już w środku Harry pociągnął mnie w stronę gdzie siedziało z 6 osób.
M:O patrzcie kogo tu mamy nasz pan Harold zaszczycił nas swoją obecnością.Witaj w domu stary.-powiedział dość wysoki chłopak wyglądał mi tak na 18-19 lat ale dokładnie nie wiem.
H:Cześć wam.Roni poznaj oto moi przyjaciele Marcus,Adam,Filip,Hannah,Jo i Felicity
Gdy wypowiedział to ostatnie imię aż zdrętwiałam czyżby to była ona.Możliwe wielka paniusia odstrojona.
R:Hej miło mi was poznać.
F:Nam Ciebie również siadajcie chcecie coś do picia pójdę zamówić
H:Ja to co zawsze wiesz co nie haha
F:Tego się nie zapomina pamiętaj haha a ty Roni chcesz coś
R:Nie ja na razie dziękuje
Bardzo dobrze rozmawiało mi się ze wszystkimi.Próbowałam ignorować wzrok tej laluni na sobie.Nagle do naszego stolika podeszła Gemma którą zgubiliśmy gdy tylko weszliśmy do tego domu.Gdy zobaczyła Felicity od razu jej wzrok skierował się na mnie.
G:Roni mogła byś na chwile pójść ze mną na dwór jakoś mi się słabo zrobiło
R:Taaa mi też się słabo zrobiło
G:To chodź przewietrzymy się trochę a ty Harry pilnuj się wiesz o czym mówie
H:N...ie wiem klochana siostro *HLIP* ale i tak ciebie *HLIP* kocham
No nieźle Harry już był dobrze wstawiony a ta suk*** gdy tylko wstałam momentalnie się do niego przysunęła niech ona się od niego trzyma daleko bo będzie źle.Gdy wyszłyśmy z Gemma na dwór od razu zaczęła rozmowę
G:Roni ja naprawdę nie wiem co ona tu robi...
R:Gemma nie tłumacz się to nie twoja wina uwierz mi nic się nie stało ...
G:Boje się że ona będzie chciała Ci zabrać Harry'ego uważaj
R:Wiem że ona może i jest dla mężczyzn atrakcyjna ale Harry jest ze mną w związku i wiem że będzie mi wierny zresztą niech ona się tylko do niego zbliży to pożałuje
G:No posłuchaj bo mam wielką ochotę zapalić zresztą pale już od dłuższego czasu tylko proszę nie mów nic Harry'emu ok bo on mnie chyba zabije
R:Masz moje słowo nic mu nie powiem
G:To poczekaj na mnie ja sobie tylko zapale
R:Ok
M:O tutaj jest nasza Roni chodź się zabawić na parkiecie ze mną hmm...
R:Marcus jesteś piany odejdź ode mnie rozumiesz bo zawołam Harry'ego
M:Wątpię aby Harry Ci pomógł teraz jest chyba za bardzo zajęty Felicity zresztą sama zobacz
Obejrzałaś się w stronę parkietu na którym tańczyła ona razem Harrym.Zaczął ją obmacywać.Gdy to zobaczyłaś łzy momentalnie napłynęły Ci do oczu ale wiedziałaś że Harry jest piany i już chciałaś iść go zatrzymać zanim zrobi coś głupiego gdyby nie ręka Marcusa na twoim nadgarstku.
M:Rozumiesz że on do niej wrócił...a teraz chodź tu do mnie
Zaczął mnie całować nie miałam się jak odepchnąć bo złapał mnie za nadgarstki i przycisnął mnie do ściany.Nagle zobaczyłam Gemme która kończyła palić zaczęłam ją wołać żeby mi pomogła.Widziała że Marcus był piany próbowała go ode mnie odciągnąć.Nagle zobaczyłam Harry'ego który ślepo wpatrywał się we mnie ze łzami w oczach.Nie on chyba pomyślał że między mną a Marcusem coś jest jaki on jest głupi.Nagle podbiegł do Marcusa i przyłożył mu z pięści w twarz.I wybiegł z domu szybko z Gemma pobiegłyśmy za nim.Biegłyśmy aż do domu.On wściekły wpadł do naszego pokoju zaczął wyrzucać moją walizkę z ciuchami.
G:Harry co ty robisz opanuj się to nie tak jak myślisz
H:Nie obchodzi mnie to ta suka ma się jak najszybciej wynosić
R:Harry daj mi to wytłumaczyć to co widziałeś to nie było na to na co wyglądało
H:Nie obchodzi mnie to jesteś dziwką
R:Co ja....nigdy Cie nie zdradziłam i nie miałam zamiaru zresztą to nie ja obściskiwałam ze swoją byłą Felicity
H:Huj ciebie obchodzi co ja robie i z kim
R:No chyba raczej nie skoro jestem twoją dziewczyną
H:Byłaś moją dziewczyna i nigdy nią już nie będziesz
R:Nie wierze tak chcesz to wszystko zakończyć.-nie mogłam już powstrzymać płaczu
H:Tak jesteś zwykłą dziwką wynoś się rozumiesz nie chce Cię nigdy więcej widzieć
G:Harry popełniasz wielki błąd
H:Zamknij się ty lepsza też nie jesteś ciekawe z iloma się już przespałaś co hah 6 nie to za mało 7....a może 10 jesteś tak samo jak ona dziwką
Gemma wybuchnęła płaczem i pobiegła na górę.
R:Przesadziłeś rozumiesz nie wiedziałam że potrafisz być aż takim chamem nie chcę Cię znać.Po tym wybiegłaś z walizką z domu.Nie miałaś pojęcia gdzie iść przecież była noc.Postanowiłaś pojechać do pobliskiego Hotelu.Na miejscu byłaś już po 30 min wysiadłaś z Taksówki i wzięłaś pokój.Położyłaś się na łóżku i zaczęłaś płakać.
................................................................................................................R:Gemma nie tłumacz się to nie twoja wina uwierz mi nic się nie stało ...
G:Boje się że ona będzie chciała Ci zabrać Harry'ego uważaj
R:Wiem że ona może i jest dla mężczyzn atrakcyjna ale Harry jest ze mną w związku i wiem że będzie mi wierny zresztą niech ona się tylko do niego zbliży to pożałuje
G:No posłuchaj bo mam wielką ochotę zapalić zresztą pale już od dłuższego czasu tylko proszę nie mów nic Harry'emu ok bo on mnie chyba zabije
R:Masz moje słowo nic mu nie powiem
G:To poczekaj na mnie ja sobie tylko zapale
R:Ok
M:O tutaj jest nasza Roni chodź się zabawić na parkiecie ze mną hmm...
R:Marcus jesteś piany odejdź ode mnie rozumiesz bo zawołam Harry'ego
M:Wątpię aby Harry Ci pomógł teraz jest chyba za bardzo zajęty Felicity zresztą sama zobacz
Obejrzałaś się w stronę parkietu na którym tańczyła ona razem Harrym.Zaczął ją obmacywać.Gdy to zobaczyłaś łzy momentalnie napłynęły Ci do oczu ale wiedziałaś że Harry jest piany i już chciałaś iść go zatrzymać zanim zrobi coś głupiego gdyby nie ręka Marcusa na twoim nadgarstku.
M:Rozumiesz że on do niej wrócił...a teraz chodź tu do mnie
Zaczął mnie całować nie miałam się jak odepchnąć bo złapał mnie za nadgarstki i przycisnął mnie do ściany.Nagle zobaczyłam Gemme która kończyła palić zaczęłam ją wołać żeby mi pomogła.Widziała że Marcus był piany próbowała go ode mnie odciągnąć.Nagle zobaczyłam Harry'ego który ślepo wpatrywał się we mnie ze łzami w oczach.Nie on chyba pomyślał że między mną a Marcusem coś jest jaki on jest głupi.Nagle podbiegł do Marcusa i przyłożył mu z pięści w twarz.I wybiegł z domu szybko z Gemma pobiegłyśmy za nim.Biegłyśmy aż do domu.On wściekły wpadł do naszego pokoju zaczął wyrzucać moją walizkę z ciuchami.
G:Harry co ty robisz opanuj się to nie tak jak myślisz
H:Nie obchodzi mnie to ta suka ma się jak najszybciej wynosić
R:Harry daj mi to wytłumaczyć to co widziałeś to nie było na to na co wyglądało
H:Nie obchodzi mnie to jesteś dziwką
R:Co ja....nigdy Cie nie zdradziłam i nie miałam zamiaru zresztą to nie ja obściskiwałam ze swoją byłą Felicity
H:Huj ciebie obchodzi co ja robie i z kim
R:No chyba raczej nie skoro jestem twoją dziewczyną
H:Byłaś moją dziewczyna i nigdy nią już nie będziesz
R:Nie wierze tak chcesz to wszystko zakończyć.-nie mogłam już powstrzymać płaczu
H:Tak jesteś zwykłą dziwką wynoś się rozumiesz nie chce Cię nigdy więcej widzieć
G:Harry popełniasz wielki błąd
H:Zamknij się ty lepsza też nie jesteś ciekawe z iloma się już przespałaś co hah 6 nie to za mało 7....a może 10 jesteś tak samo jak ona dziwką
Gemma wybuchnęła płaczem i pobiegła na górę.
R:Przesadziłeś rozumiesz nie wiedziałam że potrafisz być aż takim chamem nie chcę Cię znać.Po tym wybiegłaś z walizką z domu.Nie miałaś pojęcia gdzie iść przecież była noc.Postanowiłaś pojechać do pobliskiego Hotelu.Na miejscu byłaś już po 30 min wysiadłaś z Taksówki i wzięłaś pokój.Położyłaś się na łóżku i zaczęłaś płakać.
Myślę że jutro już dodam kolejny rozdział.Postanowiłam na razie nie usuwać bloga.Proszę komentujcie :)